Tłumaczyć 4-latkowi skąd się bierze kasa, czy zostać przy wyjaśnieniu, że nie z dziury w ścianie? Zachęcać nastolatka do pracy zarobkowej, czy niech lepiej poświęca ten czas na naukę? Dawać dzieciom kieszonkowe, a może płacić im za dobre oceny? Albo przeciwnie – świat jest okrutny w swym materializmie, niech nasze pociechy trzymają się od finansów z daleka?
Jak na każdy temat związany z dziećmi, długo można by dyskutować. Moim zdaniem prawdziwym problemem jest to, że polskie szkoły nie uczą dzieci życiowych podstaw, czyli ekonomii. Dziwne.
O ile trudno przewidzieć, komu w przyszłości przyda się rysowanie schematu zdań wielokrotnie złożonych, czy analiza właściwości unikalnych pierwiastków, o tyle to, że każdy będzie miał do czynienia z pieniędzmi – daj Boże własnymi i dużymi – jest pewne. Tymczasem nasz 18-latek wyrusza w świat znając wprawdzie różnice między utworem parenetycznym antyku i średniowiecza, a nie rozróżnia aktywa od pasywa, a wybór odpowiedniego konta pozostaje dla niego wiedzą tajemną.
Dlatego jeśli macie chwilę, to polecam Wam świetny wywiad „Dziecko przy kasie” z panią psycholog, dr Barbarą Arską-Karyłowską TU. Bardzo fajna rozmowa o tym, jak od najmłodszych lat życia dziecka, wspierać je w odnalezieniu się w świecie pieniądza.
Ponieważ, jak wiele razy się przyznawałam, najczęściej bywam matką leniwą, więc wielbię wszelkie gotowce, które załatwiają za mnie kwestie wychowawcze. Rolę edukacyjną najchętniej przerzucam na książki. Dlatego dziś przedstawiam Wam pięć sprawdzonych tytułów mówiących o pieniądzach.
Cały tekst znajdziecie TU, zapraszam.
Czy link do 5 ksiazki o finansach dziala? Niestety nie mite wyswietlic strony:(
Niestety portal został zamknięty 🙁