O ile jestem odporna na polską modę dla dzieci, to okazuje się, że na pościel niekoniecznie. Z nowej, rodzimej firmy Las i Niebo, chciałabym mieć wszystko. I pościel i koszulki. Trafili dokładnie w moje słabe miejsce – ich rzeczy są piękne, ale też edukacyjnie i tematycznie związane z naszym krajem.

Wiek: chwila w której dziecko zmienia łóżeczko z małego na większe, a pościel na normalną
Cena: 179 zł
Dla kogo: dla WSZYSTKICH
Ocena: zdecydowanie polecam, nie tylko kolekcję z ptakami

Przede wszystkim, to pościel mamy już kilka tygodni, ale chciałam ją opisać dopiero jak przejdzie test prania. Przeszła trzy (w zalecanej temperaturze, co sprawdziłam w ostatniej chwili) i jest dobrze. To znaczy – nic się nie sprało. Podczas pierwszego prasowania miałam wrażenie, że szara część jest większa od tej z nadrukiem, ale po rozprasowaniu obie były równe.

Na własny użytek nazywam tę pościel „Ptaki polskie”, bo nie dość, że pochodzi z polskiej firmy to na nadrukach rzeczywiście widzimy rodzime skrzydlaki. Kolorowe, wyraźnie narysowane, a dodatkowo podpisane. Za każdym razem, kiedy właściciel się budzi lub kładzie spać, może przypominać sobie jak wyglądają i nazywają się poszczególne gatunki. Zestaw jest dość neutralny i pasuje do większości aranżacji sypialni.

Na pościeli z jednej strony są ptaki, z drugiej szary materiał. Każdy zestaw jest zapakowany w bawełniany woreczek – zawsze cieszą mnie takie dopracowane drobiazgi.

Co ważne z danych technicznych? Wymiary poszwy na kołdrę to 150 na 200, poszwy na poduszkę 50 na 60, czyli jak ja to nazywam – standard ikeowski. Materiał: 100 procent bawełny, również polskiej, o gramaturze 121g/m2. Pościel nadaje się dla alergików i astmatyków, bo nadruk nie był traktowany chemią, a utrwalany jedynie wysoką temperaturą.

Kolekcje z „Las i niebo” to moje najlepsze tegoroczne odkrycie. Szykuję się jeszcze na ich pościel „Liście” , we wzór podpisanych liści z polskich drzew. Wspomniałam, że mają też pasujące zasłony i koszulki?

Pościel „Ptaki” zaplanowałam dla nastolatka i BINGO!, podoba mu się, nie ma „siary” czy nie wiem jak się teraz mówi. Klara też chce taką, ale dostanie liście i będę ich wymieniać.

Zapomniałabym. To druga po „Muminkach” pościel Klary z nadrukiem. Przez prawie sześć lat spała w pościelach i poszwach dla astmatyków (sprawdzają się doskonale, ale ceny mają makabryczne, kompletowaliśmy zestaw kilka miesięcy). Kla marzyła o kolorowej pościeli, więc najpierw dostała czarno-białe Muminki, a teraz kolorowe ptaki i JEST DOBRZE. Nic jej nie uczula.

PS. Do pościeli polecam oczywiście wszystkie nasze ukochane książki o ptakach z Multico Oficyna Wydawnicza, w tym KOLOROWANKI oraz maskotki: ptaki z prawdziwymi głosami.