Gdy zobaczyłam te klocki w internecie ujęła mnie ich wielkość i estetyka, wiadomo – są wyjątkowo piękne. Jednak dopiero kiedy wyjęłyśmy je z Klarą z pudełka, doceniłam ideę i pomysłowość tej zabawki.

Wiek: 2+
Cena: 195 zł
Dla kogo: dziewczynki, chłopcy, maluchy, przedszkolaki
Ocena: zdecydowanie polecam, na duży, efektowny prezent

Klocki sensoryczne, jak i wiele innych pomocy terapeutycznych, były jeszcze niedawno zarezerwowane dla gabinetów specjalistycznych. Przeciętny rodzic nie wiedział o takich produktach, bo nie było ich w zwyczajnych sklepach z zabawkami. Sytuacja zmieniła się dzięki sklepom internetowym, które coraz szerzej wprowadzają asortyment terapeutyczny, pomoce naukowe i masę zabawek, jakich nie znajdziemy w sieciówkach. Właśnie tak jak moje ulubione Kabum, zresztą nie tylko moje bo sami często coś od nich polecacie i widzę też na grupie Edukacji Domowej, że rodzice wysyłają sobie linki z kabumowymi pomocami.

Musiałam to napisać. Bo jak porównuję możliwości zakupu rzeczy dla dzieci z czasu, kiedy urodził się Aleksy, to od razu robi mi się lepiej, że rynek zabawkowy tak rozwinął się w Polsce przez ostatnich 15 lat. I to głównie dzięki internetowi – tak naprawdę to z niego dowiaduję się o nowościach i to zarówno krajowych, jak i światowych.

I od razu trzy słowa o tym, czemu w ogóle powinniśmy dbać o rozwój sensoryczny dzieci – pomijając fakt, że pojawia się coraz więcej zaburzeń z tym związanych, co możemy zaobserwować choćby po ilości skierowań na zajęcia (podobno już jest to liczna porównywalna do wskazań konsultacji logopedycznych).

W skrócie: o co chodzi z integracją sensoryczną? Jest to zdolność do odczuwania, rozumienia i grupowania informacji dostarczanych przez zmysły. Zaburzenia w tym obszarze utrudniają codzienne życie. Na przykład dziecko jest nadwrażliwe na zapachy, ma lęki związane z wysokością czy odczuwa niechęć do nowych smaków. Zresztą to nie tylko kłopot dzieci. Dorosłych też może spotkać.

DLACZEGO AKURAT TE KLOCKI?

Bo są piękne. Ale to już widzicie na zdjęciach. Są bardzo duże. Nawet dla sześcioletniej Klary każdy klocek, to jak oddzielna zabawka. Dla przykładu prostokąt na 14x7x4 cm! Gwarantuję, że taki klocek nie zgubi się podczas zabawy na dworze.

W zestawie mamy 16 elementów z drewnianymi ramami i akrylowymi okienkami – cztery kształty, cztery kolory i cztery rodzaje wypełnienia (kolorowe szybki, woda z brokatem, koraliki, kolorowy piasek), co daje nam mnóstwo barw, dźwięków i kombinacji ustawień.

Dziecko może bawić się nimi jak zwykłymi klockami, przy okazji słuchając chlupotu wody czy stukania koralików, przesypując piasek, lub patrząc przez kolorowe szybki, albo nakładać je na siebie i sprawdzać jaki wyjdzie kolor. Może też wykonywać zadania wyznaczane przez opiekuna, konstrukcyjne, związane z integracją sensoryczną, ale też matematyką (figury, zbiory, grupowanie).

Możliwości jest wiele, a budowle wychodzą naprawdę duże mimo że to tylko 16 klocków – przyznaję, to mnie trochę niepokoiło. No i okazuje się, że dzięki okienkom zestaw ma całą masę nietypowych zastosowań. Z pomysłów Klary najbardziej podobała mi się zabawa w cyrk, w której uczestniczyły mini laleczki Lego. Na zdjęciu możecie zobaczyć jedną ochotniczkę, które została zamknięta w super szczelnej skrzyni z wodą i pokazywała jak się magicznie wydostaje.