Lubię klocki konstrukcyjne i wszystkie zabawki, które pomagają dzieciom rozwijać wyobraźnię przestrzenną. Moja obsesja wzięła się chyba z czasów szkoły średniej architektoniczno-budowlanej (pozdrawiam warszawski TAB na Przyrynku), a może ze studiów architektonicznych? Pamiętam, że w obu tych miejscach jeśli szwankowała ci wyobraźnia przestrzenna, to nie miałeś szans na rozwiązanie żadnego zadania projektowego. Tymczasem podobno właśnie ten obszar jest jednym z coraz słabiej rozwijanych u współczesnych dzieci.
Wiek: minimum 4-5 lat, bo klocki trzymają się mocno i trzeba mieć troszkę siły, żeby je rozczepiać
Cena: 40 zł
Dla kogo: przedszkolaki, młodsza podstawówka
Ocena: polecam, do zabaw konstrukcyjnych i matematycznych pasują idealnie
Klocki konstrukcyjne 100 elementów – wymiary każdej kostki to 2x2x2 cm. Klocki są w 10 kolorach, więc nasz zestaw składa się z dziesięciu słupków, w każdym po dziesięć jednobarwnych kostek. Może dlatego gdy je zobaczyłam, to pomyślałam o matematyce – a konkretnie o liczmanach i działaniach w zakresie 100 – a dopiero potem doczytałam, że są to klocki, w dodatku konstrukcyjne.
Zestaw, zapakowany w foliową torebkę z suwakiem, dobrą do przechowywania klocków, zawiera: klocki i laminowane plansze z przykładowymi zabawami.
No to zacznijmy może od podstawowego zastosowania? Klocki jako klocki. Są kolorowe, lekkie i mocno się łączą. To pozwala na budowanie dziwnych, naprawdę DZIWNYCH, rozczłonkowanych, wijących się konstrukcji. Bo owszem, były budowane lalki, misie, roboty stwory, klucze do miasta, koszyczki i łóżka, ale była też RZECZ. W dodatku RZECZ nie byle jaka, bo prosto z komiksu „Zgubione, znalezione” Shaun Tan’a. To znaczy, nie ta, która występowała w tym pięknym albumie, ale taka, która MOGŁABY występować, jak się dowiedziałam od Klary, ponieważ „nigdzie nie pasuje”. Jeśli nie wiecie dlaczego, musicie sięgnąć do komiksu. Koniecznie.
Co jest fajnego w tych budowlach? W robotach, kluczach, pieskach, itd. fajna jest zabawa i ogólna radość „o jak pięknie to wymyśliłaś”. Ale już w konstrukcjach dochodzi element wyważenia, czyli budowniczy musi pokombinować aby budowla zachowała równowagę. Do tego dzięki specjalnemu designowi klocków – na pięciu ściankach mają dziurki, a szósta jest z wypustką mocującą – można tworzyć budowle, w których elementy się kręcą. Np. w konstrukcji RZECZ Klary, ruszały się ramiona, którymi można było wywijać młynki. Myślę, że to bardzo urozmaica zabawę i zachęca dziecko do dokładniejszego testowania możliwości elementów „budowlanych”.
Klocki można wykorzystać też do zabawa matematycznych – układania ciągów, odtwarzania wzorów płaskich i przestrzennych (przydatne są wtedy plansze z zestawu, ale też mogą być narysowane przez rodzica przy użyciu zwykłego ołówka i kredek). Można tworzyć zbiory, można używać klocków jako liczmany.
Ja od razu wykorzystałam je do ćwiczenia znaków równości/mniejszości/większości. Sprawdziły się rewelacyjnie, bo Klara wykonywała działania dodawania/odejmowania ustawiając klocki w pionie – od razu widać po wysokości słupka co jest mniejsze a co większe.
Na przykład takie zadanie „sprawdź czy 3+4 jest mniejsze niż 2+6”. Po jednej stronie dziecko buduje słupek z 3 i 4 klocków, po drugiej z 2 i 6, czyli mamy słupki 7 i 8 klocków, a maluch WIDZĄC wyniki, nie ma żadnej wątpliwości jaki znak postawić – mniejszości czy większości.
Przy okazji, o ile do matematyki zestaw 100 klocków jest wystarczający, to myślę, że do zabaw byłaby fajniejsza wersja 250 klocków w cenie 80 zł. Chociaż nie upieram się, sto też daje radę.
Przypominam, że SKLEP KABUM otrzymał od Was tytuł „TU KUPUJĘ. Rekomendacje czytelników Zabawkator.pl 2015”. Wszystkie rekomendowane sklepy znajdziecie TUTAJ.
