Za każdym razem jak LAS I NIEBO pokazuje zdjęcie swojego nowego projektu, przez media społecznościowe przetacza się jęk zachwytu. Te produkty podobają się wszystkim co, przyznacie, jest ewenementem na skalę światową. A wiecie, że firma nie ma jeszcze nawet dwóch lat? Zapraszam na rozmowę z autorką genialnych pościeli, absolwentką Architektury Wnętrz oraz Scenografii na Wydziale Malarstwa krakowskiej ASP – Małgorzatą Gibas-Grądman.
Nie wiem czy z taką śmiałością polecałabym pościele z tej rodzimej firmy – w końcu to produkty użytkowe, więc sama ciekawa grafika nie wystarczy – ale mamy dwa zestawy PTAKI I LIŚCIE, jeden naprawdę długo i jakościowo są równie doskonałe co wizualnie i ideologicznie. I dlatego postanowiłam przedstawić LAS I NIEBO tym, którzy jeszcze firmy nie znają.
Drugim powodem dla którego dziś rozmawiamy jest to, że sklep firmowy – chociaż ma dopiero 1,5 roku – został wybrany na jeden z najlepszych sklepów z asortymentem dla dzieci roku 2015 i dostał od czytelników tytuł „TU KUPUJĘ. REKOMENDACJE CZYTELNIKÓW ZABAWKATORA”.
LAS I NIEBO to głównie pościele, ale też pikowane narzuty, choć przemknęły mi gdzieś ich obrusy, zasłony, ubranka. Jednak najważniejsze są pościele, zwłaszcza przyrodniczo-edukacyjne.
Naszą pierwszą pościel projektu Małgorzaty Gibas-Grądman możecie zobaczyć TUTAJ – POŚCIEL PTAKI POLSKIE. Skoro prezentacji stało się zadość, zapraszam na rozmowę, a tych co chcą obejrzeć najpierw wszystkie projekty odsyłam na stronę LAS I NIEBO
Skąd wziął się pomysł na Las i Niebo – na rodzaj produktów, kolekcje, motywy, jak i nazwę?
Gdy zdecydowałam się założyć firmę wiedziałam, że tylko wtedy będzie to miało sens, jeśli to, co będę robiła będzie szczere, prawdziwe, moje, będzie sprawiało mi frajdę. Od początku wiedziałam, że głównym tematem moich kolekcji będzie natura, którą uwielbiam, mam jej wieczny niedosyt, w naturze znajduję spokój i radość.
Wychowywałam się w mieście, w Gliwicach, ale rodzice przy każdej możliwej okazji wywozili mnie i rodzeństwo w Beskid Mały, rodzinne strony mojego taty. Gdy byłam bardzo mała wynajmowali na wakacje starą,drewnianą chatkę od góralki, a gdy miałam 5 lat, tata zbudował nam własną, drewnianą chatkę na polanie graniczącej z dwóch stron z potokiem, pod samym lasem.
Chatka nie miała prądu, wieczorami siedzieliśmy przy świecach grając w karty i słuchając opowiadań rodziców. Mieliśmy nad potokiem domek w krzakach zbudowany z patyków, z prawdziwym paleniskiem z kamieni i daszkiem z paproci. Od rana do wieczora bawiłam się kamieniami, ziemią, roślinami, całymi dniami spacerowaliśmy, paliliśmy ogniska. Tato zabierał plecak, mama pakowała jakieś jedzonko i szliśmy w las. Spędzaliśmy w tym miejscu nawet ferie zimowe. Myliśmy się w misce przy gorącym piecu opalanym drewnem. Gdy rano otwierało się drzwi, stawiały opór, bo zaspy były po uda.
Chatka stoi w tym miejscu po dziś dzień, odkąd mam swoje dzieci jeździmy tam co roku w wakacje przynajmniej na kilka dni. Nadal nie ma w niej prądu. To moi rodzice zarazili mnie miłością do przyrody, nie znam ludzi którzy potrafiliby piękniej o niej opowiadać.
Natura jest dla mnie ważna również w procesie powstawania moich produktów. Ponieważ na co dzień zalewa nas wystarczająco dużo chemii i plastiku, chcę aby bawełna miała certyfikat jakości, a druk był ekologiczny. Także opakowanie. Nie lubię marnowania papieru, dlatego produktów LAS I NIEBO nie pakuję w pudełka, które zaraz po otwarciu lądują w koszu na śmieci. Zamiast tego wybrałam prosty bawełniany woreczek wielokrotnego użytku.
Wiemy już skąd czerpiesz inspiracje, a jak wygląda praca nad poszczególnymi tematami?
Pojawiają się w mojej głowie. Pierwsze były Liście, o których myślałam jeszcze przed założeniem firmy. Wystarczyło je narysować. Na rynku są piękne produkty, ale jest też dużo tandety, którą – jak się okazuje – nie tylko ja jestem zmęczona. Klienci, z którymi rozmawiam na targach i koresponduję, mówią mi, że w moich wzorach znajdują oddech. Tym właśnie ma być LAS I NIEBO. Czymś przyjemnym, lekkim, przywołującym myśli o wakacjach, naturze, tak aby nawet w betonowych ścianach bloku można było nagle znaleźć się wśród paproci.
Ważny był dla mnie również motyw edukacyjny. Obserwuję takie zjawisko wśród ludzi: znamy dwa, trzy języki, jeździmy po całym świecie, mamy dużą wiedzę, a patrząc przez okno nie wiemy, jakie rośnie przed nim drzewo. To samo dotyczy ptaków, motyli. Gdy zaczęłam szukać w internecie motyli często zamiast rysować całymi wieczorami czytałam o nich. Wiedzieliście na przykład, że każdy gatunek ma swój własny sposób latania? Jedne latają wysoko nad koronami drzew, inne tuż nad ziemią. Jedne poruszają skrzydłami szybko, zwinnie, inne majestatycznie, powoli. Niesamowity, niepowtarzalny świat, który jest tuż obok nas. Stąd symboliczne podpisy na pościelach. Może jeśli ktoś będzie oglądał wzór na co dzień, to zostanie mu coś z tego w głowie?
Kto tworzy Las i Niebo?
LAS I NIEBO to Małgosia Gibas-Grądman. Li i jedynie. Ja wymyślam, projektuję, rysuję.
Kiedy piszę o rzeczach z „Las i Niebo” to podkreślam, że jest to firma polska. Jak odbywa się produkcja? Czy rzeczywiście są to rzeczy całkowicie krajowe?
Tak, całkowicie. Bawełna tkana jest w Łodzi. Drukowana w Płocku. Szyta w Kalwarii Zebrzydowskiej. Pikowana pod Warszawą. Nawet rysowanie też odbywa się w Polsce (śmiech).
Jaki wzór jest najchętniej kupowany? A który Ty najbardziej lubisz?
Najczęściej kupowane wzory to: Ptaki, Liście i Motyle. Z przewagą Ptaków. Lubię wszystkie.
Z jakimi trudnościami mierzy się mała, polska firma na rynku zdominowanym przez światowych kolosów?
Wysokie koszty produkcji oraz to, że klienci porównują ceny pościeli z tymi, produkowanymi masowo przez światowych kolosów. To trudna kwestia, nie do przeskoczenia.
Czym planujesz zaskoczyć swoich wielbicieli, w tym i mnie, w roku 2016? Czy będzie obiecana linia „Las i Niebo mini” – pościele dla lalek, tapety? Będą nowe wzory?
Pomysłów na wzory mam dużo, ale teraz muszę skupić się na rozpowszechnianiu tego, co powstało do tej pory. Nie byłabym jednak sobą, gdybym nie wypuściła na wiosnę małej niespodzianki także stay tuned.
No to czekamy!
Zdjęcia użyte w wywiadzie pochodzą z archiwum: Las i Niebo, Ania Oka Zabawkator
Cudowne, wspaniałe, bajkowe 🙂
Wspaniałe zdjecia 😀
Wiem na co mam sobie odłożyć! Ptaki i liście musza być moje, akurat przed wakacjami mam dwie okazje 😀 Dzięki, super, super, rozmowa Aniu, dziękuję, że wyszukujesz takich ludzi i ich pokazujesz światu <3
Dzień dobry, właśnie zmieniły mi się listy prezentów na urodziny córek, na pierwszym miejscu wpisuję pościele! Wprawdzie jest jeszcze kilka miesięcy, ale może kupię wcześniej! Jestem pod ogromnym wrażeniem i bloga i pościeli, uwielbiam tu zaglądać rano, chciałabym żeby wpisy były codziennie, choć to nie byłoby dobre dla mojego portfela!
c.
Brawo Gosia! <3