Zabawka dydaktyczna – zawsze chciałam użyć tego słowa, ale o nim zapominałam, bo kompletnie nie kojarzy mi się z zabawą. A jednak koło to doskonała pomoc dla małego wielbiciela eksperymentów, pokazująca jak wielką i niepowstrzymaną siłą jest energia przyrody, czyli w tym przypadku wody. Jednocześniej jest to zabawka porównywalna do wiaderka czy foremek zabieranych na plażę. Poważnie. Działa na wyobraźnię jak piasek i patyki prowokując do budowy młynów, fabryk, zamków, fos.
WIEK: 5+ (według producenta), 4+ (moim zdaniem)
CENA: 42 ZŁ
DLA KOGO: przedszkole, szkoła podstawowa młodsze klasy
OCENA: zdecydowanie polecam. Nie możecie kupić? To koniecznie spróbujcie zrobić
MAŁE KOŁO WODNE dopiero co wprowadziło do swojej oferty Pikinini.pl wraz z kilkoma nowościami niemieckiej firmy Kraul. Nie wiem jak jest z dostępnością tych zabawek w innych sklepach, możliwe, że ich nie ma, bo Pikinini samo tłumaczyło instrukcje na język polski, co zawsze doceniam.
Zacznę od uwag praktycznej matki. Bardzo podoba mi się to, że koło można złożyć, ale można je też rozłożyć (jak wyschnie) i schować do tuby – 23 cm długości, 5 cm średnicy, 75 g wagi. Zajmuje mało miejsca zarówno na półce jak i w torbie. To lubimy, prawda? W ogóle podejrzałam kilka produktów firmy KRAUL i czuję, że bardzo ich polubię. Za zachętę do zabawy na świeżym powietrzu, ale też łączenie doświadczeń wykorzystujących technologię i przyrodę.
SKĄD U DZIECKA BIERZE SIĘ ZAMIŁOWANIE DO ZABAWEK KONSTRUKCYJNYCH?
Pewnie wielu specjalistów podałoby predyspozycje i zainteresowania dziecka, oraz inne podobne uwarunkowania. Ja obstawiam wczesne doświadczenia z dobrą zabawą. To znaczy – jeśli dziecko od małego ma dobrze dobrane klocki, układanki, składanki, zestawy do eksperymentów z kategorii „konstrukcyjne” i kojarzy to z najlepszą zabawą, to już na zawsze konstruowanie będzie dla niego synonimem przyjemności. Oczywiście jeśli ma te zabawki źle dobrane, albo nie ma wcale zabawek z tego segmentu, może w przyszłości odkryć radość zajęć konstrukcyjnych (projektowanie, planowanie, konstruowanie) ale będzie musiało więcej czasu i wysiłku włożyć w poznanie zasad i praw rządzących budowaniem.
Piszę o zabawkach bo Zabawkator jest o zabawkach, ale nie zapominajmy o wspaniałych materiałach jak patyki, drewno czy piach i woda.
A teraz element sentymentalny, kto nie ma czasu pomija i gna do szczegółów technicznych.
Swoją miłość do konstruowania wyniosłam z wczesnego dzieciństwa. Miałam szczęście. Po pierwsze rodzice dorwali gdzieś doskonałej jakości klocki plastikowe (nie Lego), kupili od razu dwa wielkie zestawy z oknami, drzwiami dachami i mnie obdarowali. Dostałam potem jeszcze inne rodzaje, ale te okazały się nie do przebicia. Idealnie się łączyły i rozłączały. Były dość duże. Dawały max MOŻLIWOŚCI do budowlanych sukcesów i porażek.
Jeszcze większym fartem było to, że mieszkałam przy piaszczystej, bardzo szerokiej ulicy ze spadkiem. Ulica była tak szeroka, że na jej środku, tuż przed naszym domem, rosły trzy wielkie skupiska krzaków i niskich drzew. Miałam więc nieskończone ilości budulca drewnianego, liści, kamyków. Ale i tak najlepsze były powodzie. Przed moim domem biegła część piesza (za krzakami jeździły samochody, całe dwa, bo tyle było na naszej ulicy) z lekkim spadkiem. Kiedy padał deszcz droga zamieniała się w dziesiątki małych potoków, a ja budowałam, budowałam i budowałam, zmieniałam bieg strumyczków, sprawdzałam szybkość, konstruowałam tamy, młyny, fosy. To moje najlepsze wspomnienie z dzieciństwa. Bardzo „Bullerbyn” <3
Ach, jakbym wtedy miała takie koło jak Klara! Ach, jakby Klara miała teraz taką ulicę – zresztą o ślicznej nazwie „Gołębia” – jak ja! Na szczęście jest Świder.
Koło ma kilka elementów, których złożenie zajmuje 5 minut. Drewienka wchodzą dość opornie, więc Klara trochę się nasiłowała, a potem trzeba było jeszcze trochę docisnąć. Ale to dobrze, bo przypuszczam, że kiedyś – po wielokrotym składaniu i rozkładaniu – drewienka mogą się obluzować (wtedy pewnie przykleimy je na stałe). Po złożeniu zabawka ma 22 cm średnicy. W zestawie jest jedno drewienko zapasowe.
Co warto wiedzieć? Jest to koło PODSIĘBIERNNE – koło wodne poruszające się dzięki wodzie przepływającej pod nim. Na pewno kojarzycie koła młyńskie gdzie woda „wpływa” do całej konstrukcji, albo jej części. To dwa pozstałe typy. Warto poświęcić chwilę, poczytać o tym i pokazać dziecku przed zabawą, albo po niej.
