Kategoria wiekowa: 5+
Cena z opakowania: 39,90 zł
Dla kogo: dla dziewczynek i chłopców
Ocena: polecam
Mamo, martwię się. Mamy tyle wody i tak mało lądów, jak my się pomieścimy? – powiedziała Klara po ułożeniu puzzli. – A Londyn i ciocia Ela jest tu? Obok koników morskich? Mamo ja jadę do Londynu, muszę pokazać cioci te koniki.
Pomijając koniki morskie w Londynie, samo zainteresowanie przestrzenią i ogólną charakterystyką planety (proporcje woda/ląd) dla mnie jest już wartością dodaną, bo przecież samo układanie puzzli jest już rozrywką. Chociaż te akurat kupiłam z niechęcią i złamanym sercem jako tańszą alternatywę francuskich puzzli magnetycznych z mapą świata (przeszło 200 złotych + żegnajcie + może w przyszłym życiu, jak będę królową angielską).
Czym zaczarowały nas Puzzle Podróżnika?
Tatę Klary zaczarowały ramką, dzięki której Klara najpierw ułożyła obramowanie mapy – potem było jej łatwiej wypełnić środek. Klarę uwiodły zwierzątka, rzeczywiście bardzo przyjemnie narysowane, powtarzające się, więc można się bawić tematycznie – gdzie są rozgwiazdy, albo znajdź wszystkie ryby piły i rekiny. Mnie podoba się grubość puzzli, oraz sam temat: mapa świata.
Puzzle po rozłożeniu zajmują 64×32 cm (tak, zapomnijcie o małych stoliczkach dziecięcych), składają się z 60-ciu elementów i są polecane od 5 lat. Kla ułożyła je sama, w dość krótkim czasie, ale jednak nie było jej łatwo, dlatego uważam, że wiek 5 lat to faktyczne minimum. Chyba, że mamy mistrza puzzlowania, albo chcemy aktywnie uczestniczyć.
Puzzle są dobrze wykonane, mają porządne pudełko z rączką ze sznurka, są produktem polskim i moim zdaniem, fajnym pomysłem na prezent.
Kupiłam je Klarze, bo szukałam puzzli geograficznych. Znalazłam cudne, francuskie, magnetyczne – poszczególne państwa przyczepia się za pomocą magnesu do specjalnej podkładki z mapą kontynentów. Bardzo fajne, ale 1) nazwy państw są po francusku 2) są bardzo drogie. Kupiłam Czuczu, chociaż nie ma tu państw, ale kontynenty i zwierzaki. Puzzle sprawdziły się zaskakująco dobrze, więc zamierzam kupić dla Klary jeszcze jeden zestaw tej firmy, z mapą Polski.
Oczywiście wolałabym, żeby odcień wody był bardziej niebieski, a mniej zielony, ale to dlatego, bo akurat oglądałyśmy z Kla animację układu słonecznego i uczyłyśmy się dlaczego Ziemia jest nazywana Błękitną Planetą. Ale to już takie moje wymysły.