Ten zestaw kupiłam razem z zielonymi, otwieranymi bryłami porównawczymi. Wprawdzie z figurami nie ma takiej zabawy jak z otwieranymi bryłami, jednak najpierw lepiej poznać figury, potem bryły. A już najlepiej położyć obok siebie oba zestawy i od razu widać różnicę.
Wiek: 5+
Cena: 39,90 zł
Dla kogo: dziewczynki, chłopcy, starsze przedszkolaki, szkoła podstawowa
Ocena: polecam, dobra jakość
Figur porównawczych jest w zestawie 17. Są w dwóch kolorach – zielonym i pomarańczowy, odlane z grubego plastiku. Tam, gdzie udało się to zrobić, figury mają wspólny wymiar 5 cm. Pudełko jest z mocnej tektury, ma wymiary 17x13x4,5cm.
Do czego takie figury mogą się przydać? Pierwsze do czego ich użyłyśmy, to było porównanie z bryłami – dwa wymiary, trzy wymiary/ gdzie są kąty, wierzchołki, boki, a gdzie krawędzie, itd. Potem bawiłyśmy się w rysowanie obrazków z figur (poprzez odrysowywanie), gdzie Klara tworzyła co chciała, a ja – też dzielnie rysując – podrzucałam tylko nazwy, „aha, więc płatki robisz z elipsy?”. Układałyśmy też robota z figur. A w planach mamy mierzenie.
Jak widzicie uznałam, że czynności typu „poznajmy się” wystarczą na początek. Planuję figury wyciągać co jakiś czas, żeby utrwalić to, czego Klara się dowiedziała. Tyle w przedszkolu. Myślę, że konkretne działania matematyczne zostawimy na czas szkoły, chyba że Klara będzie bardzo zainteresowana i na przykład obliczymy obwód, narysujemy przekątne w odrysowanej figurze? Nie wiem, tempo poznawania geometrii zostawiam Klarze.
I jeszcze jedno – każdy element zestawu ma na sobie nazwę, ale po angielsku. Taka wartość dodana, bo można sobie powtórzyć, a dziecko nauczyć. Ale pojawiają się zagwozdki. Na przykład kto pamięta na co dzień jaką figurą jest latawiec? Pamiętacie? O kurcze, ja niestety nie. A ponieważ na tym właśnie elemencie jest napisane zwyczajnie „kite”, to musiałam pognać do Internetu i pytać: „Drogi internecie, jak nazywa się figura o kształcie latawca, której przekątne przecinają się pod kątem prostym?”. Deltoid. A przewalało mi się po głowie, że coś na „Fle…”.
Sumując – tak, udało mi się odświeżyć wiadomości. No wiem, że kupiłam dla dziecka, ale co poradzę, że sama musiała się poduczyć przy okazji?
Świetne! Oglądałam ja właśnie po tym jak podałaś linka do brył 🙂 znalazłam tam jeszcze kilka fajnych rzeczy. Mam nadzieję że do wakacji uda nam się zakupić 🙂 taki jest plan przynajmniej 🙂