Wypatrzyłam tę mini drukarnię jeszcze przed Gwiazdką ubiegłego roku, ale była niedostępna. Nawet szukałam po dystrybutorach – nic. Pojawiła się dopiero w maju, więc od razu zaplanowałam ją na prezent z okazji Dnia Dziecka.
Wiek: producent zaleca 7+, ale sześciolatek spokojnie sobie poradzi
Cena: 78 zł
Dla kogo: starsze przedszkolaki (zaczynające pisać i czytać), młodsza podstawówka
Ocena: zdecydowanie polecam
Zestaw drukarski jest z francuskiej firmy CreaLign, która robi świetne stemple dla dzieci w różnym wieku. Polecałam już kiedyś ich zestaw ze stemplami gigant, który kupiłam w prezencie dla trzyletnich bliźniaków. Byłam wtedy bardzo pozytywnie zaskoczona designem i jakością pieczątek.
Zestaw zapakowany jest w pudełko z okienkiem 26x19x4,5cm. Naprawdę solidne, spokojnie można w nim trzymać zabawkę – nawet po odłożeniu na półkę i obciążeniu pudłami z grami nic się nie dzieje.
W środku znajdziecie czarną poduszkę z tuszem, dwukolorowy pisak z tuszami niebieskim i zielonym, pincetę, pieczątkę magnetyczną + 72 literki i dodatkowe obrazki, np. gwiazdka, buźki, notes, samochód itd. Tusze są nietoksyczne i zmywalne.
NA CZYM POLEGA ZABAWA? Przy pomocy pieczątki układamy wyraz i go drukujemy. Na pieczątce mieści się 12 liter. Obrazków trochę mniej, bo są nieco szersze.
Jak układamy wyraz? Można palcami lub pincetą – warto zachęcić dziecko do korzystania z pincety, bo ćwiczy małą motorykę, w tym bardzo ważny chwyt szczypcowy i oczywiście precyzję.
Wyraz (z obrazkami lub nie) układamy przed sobą, np. na stole w równym rządku, patrząc na litery na zewnętrznej stronie mini stempelków. Gdy jest gotowy przykładamy od góry bazę pieczątki – literki przyczepianą się same na magnes. Pozostaje tylko wybór tuszu i odciśnięcie na kartce. ZROBIONE.
W naszym zestawie znalazłam jeden minus – kilka literek słabo trzyma się pieczątki – to znaczy mają słabsze magnesy, nie odpadają, ale trzymają się delikatniej niż pozostałe.
Poprosiłam Klarę, żeby do wpisu przygotowała mi papeterię Zabawkatora, więc możecie zobaczyć jak wyszło krok po kroku.
JAKIE KORZYŚCI DAJE ZABAWA? O małej motoryce, precyzji i chwycie szczypcowym już pisałam. Ale kiedy znalazłam tę małą drukarnię myślałam tylko z jaką przyjemnością Klara będzie mogła trenować pisanie bawiąc się przy tym jednocześnie. I oczywiście przy takiej sesji drukowania znacznie łatwiej opowiedzieć o jednym z najbardziej znaczących dla ludzkości wynalazku -druku.
Rozmowa o tym może być nie tylko okazją do przekazania wiedzy, ale też fajną zabawą, wystarczy powiedzieć „Wyobraź sobie, co by było, gdyby pan Gutenberg nie wynalazł druku…”. Ja jeszcze nie bawiłam się w to z Klarą, ale naprawdę jestem ciekawa jaki kierunek podpowie jej wyobraźnia, bo po grze w Empatio (polegającej na wymyślaniu historyjek) czuje, że mogę się spodziewać wszystkiego.
W tym miejscu mogę już zdradzić, że bałam się reakcji Kla na drukarnię. Kiedy rozmawiałyśmy o Dniu Dziecka wymieniała jednym tchem wymarzone zabawki, jakie widziała u koleżanek w przedszkolu – nowa Barbie Bohaterka, jakieś śpiewające ptaszki w klatkach (nie te nasze ukochane z głosami) i podobne rzeczy. A tu nieznośna matka wręcza jej zestaw drukarski, czyli prezent z tych, co rodzice kupują bardziej dla siebie, bo „ładny, edukacyjny i rozwijający”. Na szczęście Klara była zachwycona i nawet nie wspomniała o swoich typach. Uff, czyli znowu się udało przechytrzyć system 😀
Świetny prezent i zdecydowanie lepszy niż Barbie. Nie ma co się dziwić, że Klara zadowolona 🙂