Dla wielbicieli książki dziecięcej 2014 to był piękny, ale trudny rok. Piękny, bo wyszło naprawdę dużo dobrych książek, oraz kilka wznowień niedostępnych już tytułów, więc było co czytać i oglądać. Trudny, bo książki gromadnie wsysały się w nasze kieszenie i zajmowały coraz to nowe przestrzenie w domach.
Książka dziecięca to nasza rodzinna pasja (Aleksy prowadzi BLOG o książkach dziecięcych i młodzieżowych), więc staramy się przynajmniej mieć w rękach, jeśli nie w biblioteczce, wszystko co w danym roku wychodzi. Mimo to zawsze część książek gdzieś umyka i zostaje do odkrycia na później. Jeśli więc jakiegoś wyjątkowego tytułu nie ma, piszcie proszę w komentarzach. Mój wybór jest oczywiście całkowicie subiektywny.
Do zestawienia wybrałam ponad 50 książek, w tym dziewięć komiksów. Oczywiście nikt by tego nie przeczytał, więc po dwudniowych zmaganiach zostawiłam 20 tytułów. Główne kryteria były dwa. Po pierwsze postawiłam na książki, do których wielokrotnie wracaliśmy. Po drugie na te, które podobały się całej rodzinie, włącznie z seniorami. Listę przygotowałam według wieku czytelników. Zapraszam.
„OPOWIEM CI MAMO CO ROBIĄ ŻABY” KATARZYNA BAJEROWICZ, MARCIN BRYKCZYŃSKI
wydawnictwo Nasza Księgarnia wiek 2-5 lat
Bardzo dobra seria kartonówek, w której zostały wydane już cztery tytuły: mrówki, pająki, auta i żaby właśnie. Książki przygotowane są tak, aby w pełni mógł z nich skorzystać zarówno 2-latek jak i 5-latek. I tak w części o żabach maluch może oglądać ilustracje i słuchać króciutkich wierszyków. Starszak będzie szukać bohaterów, tworzyć historie i poznawać fakty przyrodnicze podane na specjalnych stronach. Do każdej części został wydany tematyczny blok rysunkowy z zadaniami do wykonania, oraz ciekawostkami.
„CRICTOR I INNE NIESAMOWITE STWORY” TOMI UNGERER
wydawnictwo Format wiek 4+
Pięć historii, pięć zwierzaków, pięć kolorów, czyli pięć opowiadań obrazkowych dla dzieci i ich dorosłych. Piękne, stylowe ilustracje, które ogląda się z przyjemnością chociaż powstały ponad pół wieku temu. Książka może być wykorzystana do samodzielnego czytania, bo ilość tekstu na stronie nie przekracza dwóch zdań. Ale nie znaczy to, że historie o wężu, kangurzycy, ośmiornicy, nietoperzu i sępie przeczytamy w 10 minut. Ta obrazkowa powieść ma ponad 180 stron.
„ANATOMIA FARMY. CIEKAWOSTKI Z ŻYCIA WSI” JULIA ROTHMAN
wydawnictwo Entliczek wiek 4+
Urzekająca. Oto pani Julia Rothman przygotowała dla nas współczesną pozycję zbierającą wiedzę o życiu na farmie. Poczynając od zabudowań, narzędzi, maszyn, poprzez sianie i hodowanie, po produkcje wiejskich specjałów, czy wyposażenia. Dziecko nie tylko dowie się skąd bierze się jedzenie – nie kochanie, na sklepie ta droga się nie kończy – ale na przykład zobaczy jak przechować zapasy w ziemiance czy, hmm, co jest potrzebne do produkcji wina. Książka jest tak dobra, że niedługo pewnie możemy spodziewać się podobnego tytułu polskiego traktującego o życiu na roli.
„PAN MOTOREK” WANDA CHOTOMSKA, BOHDAN BUTENKO
wydawnictwo Muza, wiek 4+
Nie wiem czy przy takich nazwiskach, to w ogóle muszę coś dodawać. Jest to zbiór wierszowych opowieści o bohaterze, który w latach 1960-1961 gościł na łamach „Świerszczyka”. Pan Motorek jest bardzo pomocnym kolegą wcześniejszej postaci stworzonej przez mistrzowski duet – Pani Kreseczki. Książka została wydana w sentymentalnym cyklu przy którym wydawnictwo Muza współpracuje z Muzeum Książki Dziecięcej.
„PUPY, OGONKI I KUPERKI” MIKOŁAJ GOLACHOWSKI, MROUX
wydawnictwo Babaryba, wiek 4+
To jest zawsze dobry temat – ciekawostki przyrodnicze. Tym razem opisane od pupy strony, co może wiele osób zniechęcić bo książek o kupach/bąkach/pupach/zawartościach pieluszek ukazało się kilka czy nawet kilkanaście. Może to powodować przesyt, jednak szkoda by było przegapić „Pupy” od Babaryba. Naprawdę znajdziemy tu sporo ciekawych informacji o zwierzakach, ich ogonach, systemach obronnych, budowie, ozdobach, itd. W dodatku informacji podanych tak, że same wchodzą do głowy. Książka zgrabnie napisana i ładnie wydana.
„JA CHYBA ŚNIĘ” JOANNA WACHOWIAK, JOLA RICHTER-MAGNUSZEWSKA
wydawnictwo Bis, wiek 5+
I kolejna rozterka – polecać „Ja chyba śnię” czyli drugą część (można czytać jako pierwszą) „О czym się nie śniło dorosłym” skoro pani Joanna wydała na jesieni „Кota kameleona” pięknie zilustrowanego przez Emilię Dziubak? Może sami zdecydujcie co lepsze. Ja zostanę przy Bartku, który już drugi raz wciąga nas w swoje przygody z pogranicza prawdziwego życia kilkulatka i kolorowych snów. W tej części mama chłopca musi wyjechać do szpitala, a on sam do cioci i wujka, którzy dzieci nie mają, więc nie bardzo wiedzą czego mogą się spodziewać. Ciepła opowieść w starym, dobry stylu. Doskonała do czytania przed snem.
„WRÓG” DAVIDE CALI, SERGE BLOCH
wydawnictwo Zakamarki wiek 5+
Płakałam czytając córce. Może nie rzewnymi łzami, ale oczy miałam mokre a głos mi się łamał. Mój syn powiedział o tej książce – mimo że tak krótka, mówi o wojnie tyle, co wielostronicowe powieść. I to chyba najlepsze podsumowanie. „Wróg” jest genialny w swojej prostocie i bardzo ważny z powodu tematu. Możliwe, że jest to najlepsza książka tego roku. Zostaje w głowie, prowokuje do rozmyślań. Najciekawsza pozycja dla małych dzieci, traktująca o wojnie, jaką do tej pory widziałam. Doskonałe ilustracje, doskonały tekst. Kiedy skończyłam czytać wszyscy siedzieliśmy jeszcze dłuższą chwilę w ciszy. Oszołomieni. Rzadko spotyka się dziecięcą literaturę z taką siłą rażenia.
„HILDA I PTASIA PARADA”, LUKE PEARSON
wydawnictwo Centralka, wiek 5+
Nie chciałam dawać Hildy, bo poprzednią część zamieściłam w najlepszych książkach z ubiegłego roku. Ale co odłożyłam na półkę, to brałam znowu i przeglądałam. I w końcu się poddałam. Hilda to mała dziewczynka, która wraz z mamą przenosi się z magicznego, pełnego stworzeń fantasy miejsca w górach do miasta. Po takiej zamianie miejsca akcji nie można spodziewać się niczego specjalnego. A jednak autor uparł się, żeby stworzyć komiks równie dobry (niektórzy twierdzą, że lepszy) co dwie wcześniejsze części. Okazuje się, że Hilda potrafi zaczarować nawet szare i nijakie miasto. Jest moc wyobraźni. Jest przygoda wciągająca i kilkulatki i starszych czytelników.
KSIĘGA MODELI CZYLI JAK OŻYWIĆ KLOCKI LEGO
wydawnictwo Ameet, wiek 5+
Też macie pudła wymieszanych klocków z różnych zestawów Lego? Jasne, że tak. Te klocki są prawdopodobnie w większość domów, w których są dzieci. I właśnie wydawnictwo Ameet przychodzi z pomocą rodzicom tychże dzieci. „Księga modeli…” to zbiór pomysłów i inspiracji do wykorzystania na nowo klocków, które w domu się już znajdują. Nie trzeba więc kupować kolejnych, wymyślnych zestawów. Można odkurzyć stare, rozczłonkowane czy pogubione. Część, którą polecam pomaga mechanicznie uruchomić nowe budowle, czyli stworzyć coś, co będzie się ruszało. Świetnie pomyślane i wciągające.
„PROFESOR ASTROKOT ODKRYWA KOSMOS” DOMINIC WALLIMAN, BEN NEWMAN
wydawnictwo Entliczek, 5+
Pięknie wydana książka o kosmosie napisana przez doktora fizyki. Zrozumiała i atrakcyjna nawet dla kilkulatka. Wydana w dużym formacie, który w tym przypadku jest całkowicie uzasadniony. Bohaterem jest profesor Astrokot „tak mądry, że ma stopień naukowy w niemal każdej dyscyplinie pod słońcem”. Astrokot nie opowiada o swoich kosmicznych przygodach. Jego zadaniem jest jedynie przykuwanie uwagi najmłodszych czytelników do popularnonaukowych treści. Pomagają w tym proste ilustracje i dużo przystępnie podanych informacji.
„PREZENT DLA CEBULKI” FRIDA NILSSON, MARIA NILSSON THORE
wydawnictwo Zakamarki, wiek 5+
Cebulka to chłopiec, który mieszka z mamą w niewielkiej miejscowości. Ma dwa marzenia – dostać na święta własny rower i odnaleźć w Sztokholmie tatę. Niestety mama nie ma pieniędzy żeby kupić Cebulce wyśniony jednoślad. Nie chce też zabrać go w poszukiwania taty, którego nie kochała. Prosta, ale pełna prawdziwych uczuć i emocji historia przedświąteczna, przewidziana na książkę adwentową do czytania 24. rozdziałów w kolejne dni (komuś się to udało?). W naszym domu uznana za wielkie wydarzenie i jedną z najlepszych książek dla młodszych dzieci ostatnich kilkunastu lat. Bardzo dobre ilustracje, wciągająca akcja, świat widziany oczyma dziecka. Stawiam na półce obok „Dzieci z Bullerbyn” i razem z córką mam nadzieję na kolejną część.
„MŁODY ORNITOLOG” ANDRZEJ G. KRUSZEWICZ
Oficyna Wydawnicza Multico wiek 5+
Jest tu wszystko zaczynając od przygotowania do ornitologicznej przygody w postaci propozycji sprzętu, zasad, ubrań, poprzez najlepsze miejsca i terminy obserwacji poszczególnych gatunków, kończąc na samych ptakach – pięknych zdjęciach, pozwalających rzeczywiście rozpoznać gatunek i profesjonalnych opisach. Więcej na początek nie trzeba. Książka idealna dla ornitologa w odmianie miejskiej, wiejskiej, podwórkowej, leśnej, parkowej, a nawet kanapowej – jest tak wciągająca, że samo czytanie też można uznać za obserwację skrzydlaków. Encyklopedia dla całej rodziny. U nas albumem zachwycili się również seniorzy i w efekcie dostali swoje egzemplarze od Mikołaja.
„METRYKA NOCNIKA” IWONA WIERZBA, MARIANNA SZTYMA
wydawnictwo Albus, wiek 6+
Pięknie wydana, napisana i narysowana. W dodatku – czego pewnie nie spodziewacie się po takim temacie – elegancka i informacyjna. I ma grę planszową. Podróż w czasie z perspektywy nocnika wciągnie dzieciaki, które lubią takie tematy, ale też dorosłych, którzy raczej niewiele wiedzą na temat tej części ludzkiej historii. Duży plus za słownictwo, ciekawostki i żartobliwy ton. Już sam spis treści wygląda obiecująco, bo jest podzielony na epoki – od starożytności do czasów najnowszych. Przyznacie, że takiej historii nocnika i późniejszej toalety jeszcze nie znaliście. Myślę, że ten tytuł może być prezentem zarówno dla dziecka jak i dorosłego.
„ZŁAP BYKA ZA ROGI” AGNIESZKA FRĄCZEK, AGNIESZKA ŻELEWSKA
wydawnictwo Literatura, wiek 7+
Można się oczywiście spierać, że Literatura wydała w tym roku jeszcze lepsze książki. Można, że Agnieszka Frączek czyli m.in. doktor habilitowany językoznawstwa napisała ciekawsze pozycje. Wcale się nie upieram, że „Złap byka za rogi, czyli pół żartem o pułapkach językowych” jest najlepsze. Ale ponieważ przynajmniej kilka tytułów tego wydawnictwa trzyma ten sam poziom, musiałam zdecydować. I wybrałam książkę, moim zdaniem, najbardziej potrzebną. Konstrukcja jest prosta – mamy wiersz a w nim jakąś językową trudność, na przykład popularny błąd. Obok znajdujemy krótkie wyjaśnienie i poprawną formę. Genialne, dobrze napisane i zgrabnie zilustrowane. Dla dzieci i dorosłych.
„ŁAUMA”KAROL KAEREL KALINOWSKI
wydawnictwo Kultura Gniewu wiek 8+
To drugie wydanie komiksu, z nową okładką. Ale pierwszego nie można było już dostać, więc zakładam, że „Łaumę” możemy uznać za tegoroczne wydarzenie. Jest to historia Dorotki, która przeprowadza się na wieś Łojmy, po tym jak jej babcia – trudno, muszę to napisać – popełnia samobójstwo. I tak na drugim planie zostaje całkiem ciekawa historia współczesnej rodziny, a na pierwszy wysuwa się opowieść z motywami wierzeń słowiańskich. Wciągający scenariusz, świetna kreska, ładne wydanie. Moja mama przez przypadek przeczytała komiks 5-letniej wówczas wnuczce. Jak się zorientowała w losach babci Dorotki, chciała przestać. Ale moja córka (mama zresztą też) tak się wciągnęła, że dotrwała do końca. Koszmarów nie było, mimo to polecam dla dzieci nieco starszych. Na podstawie komiksu powstał też spektakl teatralny.
CAŁY PRZEGLĄD ZNAJDZIECIE TUTAJ lub możecie zobaczyć na zdjęciach.
Waszej uwadze poleca zwłaszcza dwie książki młodzieżowe (dla młodszej młodzieży też będę dobre), które sama czytałam z wypiekami na policzkach. Na zdjęcia zakradły się też foremki do pieczenia Muminki, które – wraz z przeglądem muminkowych książek w wersjach od 12 miesiąca – znajdziecie TUTAJ.