– A czego to memory uczy? – zapytał Tata Michał. – Niczego! Tylko bawi – oburzyłam się podejrzeniem, że znowu naszykowałam coś edukacyjnego na wieczorne rozgrywki. – No dobrze – skapitulowałam po chwili. – Wprawdzie nie uczy, ale rozwija. Koncentrację, pamięć, spostrzegawczość. No ale co ja poradzę, że każda zabawka nawet jak nie uczy to rozwija??… 
Zapraszam na recenzję dwóch gier memory. Zwrócicie uwagę na wielkość kart – rewelacja.

To może zacznijmy od wyjaśnienia dlaczego to memo zostało nazwane „Memory na 3 sposoby”?

GRA ROŚNIE WRAZ Z DZIECKIEM. To rozwiązanie bardzo lubię. Zabawka zaprojektowana zgodnie z tym założeniem ma kilka funkcji, najczęściej dwie lub trzy– od najprostszych po bardziej skomplikowane – które są odpowiednio dopasowane do kolejnych etapów rozwoju dziecka. Moim zdaniem jest to dobre rozwiązanie zwłaszcza jeśli mamy dwójkę maluchów z różnicą wieku sięgającą od jednego do czterech, pięciu lat. Nie wydaje mi się, żeby przy większej rozpiętości można było dzieci zająć na tym samym poziomie jedną zabawką.

W tych memach podział wygląda tak:
– 2-4 latka, dziecko ma zapamiętać gdzie leżą pary, czyli gra w typowe memo
– 4-6 lat, ma zapamiętać pary, ale też znaleźć różnice w ilustracjach (to była najlepsza zabawa)
– 6+ dziecko ma i zapamiętać pary i znaleźć różnice, ale grając na czas

 

TROCHĘ DANYCH
Pudełko ma wielkość 15,5×15,5×2,8 cm.
Jest w nim krótka instrukcja i 20 kart. Dużych. Każda o wymiarze 11x11cm. I to mi się bardzo podoba.
Ilustracje przygotowała Magdalena Popovics (przyjemnie wyszło).

Cena pudełkowa: 29.90 zł.
Od razu uprzedzę pytania, jak sprawdzałam w Aros.pl jeszcze nie było.

Gra jest przeznaczona dla dwójki graczy. Rozgrywkę przewidziano na 20 minut, z sześciolatką zajmuje ok. 10-12. Producent sugeruje wiek 2-9 lat. Na pewno można (i warto, o tym napiszę zaraz) próbować bawić się z dwulatkiem. Natomiast myślę, że dla 9-latka gra będzie dobra na jedną rozgrywkę, czyli raczej warto ją kupić dla młodszego rodzeństwa i wtedy wciągnąć w grę starsze dziecko.

No jeszcze dwie ważne rzeczy – pudełka są ładne dopasowane do wielkości gry (a nie o połowę większe, żeby podbić cenę), a gry są PRODUKTEM POLSKIM.

Dlaczego w ogóle warto bawić się grami typu memo pisałam kilka razy, ale może wpadliście do mnie przypadkiem i jest to jedyny wpis jaki przeczytacie, więc powtórzę. Gry pamięciowe rozwijają pamięć, ale też poprawiają spostrzegawczość, wspierają koncentrację i logiczne myślenie. Są doskonałe do szybkich rozgrywek, bo każda runda trwa 10-15 minut, a w dodatku nie wymaga studiowania żadnej instrukcji. Dlatego nawet jeśli w ciągu tygodnia mamy mało czasu dla dzieci, zawsze znajdzie się go tyle by zagrać, wspólnie się pośmiać, przy okazji porozmawiać chwilę, albo się poprzytulać.

Pod spodem zdjęcia i linki do dwóch tytułów z serii: „Co robimy?” i „Zwierzyniec”.

MEMORY NA 3 SPOSOBY „CO ROBIMY?”

 

MEMORY NA 3 SPOSOBY „ZWIERZYNIEC”