EDUKATOREK – jeden z 5 NAJLEPSZYCH SKLEPÓW DLA DZIECI, któremu przyznaliście tytuł „TU KUPUJĘ. Sklep rekomendowany przez czytelników Zabawkatora 2015.” Dziś rozmawiamy z pomysłodawczynią, założycielką i głównodowodzącą Joasią Przygocką-Hamrol mamą Uli, Pawła i Michała, która prowadzi sklep wraz z mężem. Będzie kilka słów o tym jak i dlaczego Edukatorek powstał, oraz co Joasia lubi w nim najbardziej. Bo co ja lubię, to już pisałam – szeroki asortyment przy jednoczesnym zachowaniu doskonałej jakości zabawek.  

O całej akcji konsumenckiej i pozostałych sklepach, które dostały tytuł, ale też tych, które wyróżniliście, możecie przeczytać w artykule TU KUPUJĘ, CZYLI 10 NAJLEPSZYCH SKLEPÓW DLA DZIECI – polecam, bo to doskonała ściągawka-gotowiec dla rodziców, dziadków, cioć, przedszkolanek, nauczycielek słowem: wszystkich tych, którzy szukają wartościowych rzeczy dla dzieci. W dodatku przygotowana przez samych rodziców-klientów, którzy w dwuetapowej akcji konsumenckiej wyrazili swoje opinie.

UWAGA! We wpisie możecie zobaczyć kilka pięknych rzeczy z Edukatorka, które mamy, recenzję każdej z nich znajdziecie na blogu – wystarczy kliknąć w zdjęcie. Kliknięcie w zdjęcie półek przeniesie Was do sklepu. 

Skąd wziął się pomysł na sklep – asortyment, nazwę?

Pomysł na sklep pojawił się, gdy urodziły się nasze dzieci. Chcieliśmy z mężem razem z nimi bawić się, a większość sklepów oferowała tzw. zabawki interaktywne, które niekoniecznie zakładają wspólną zabawę z rodzicem, czy rodzeństwem. Zależało nam także na tym, aby to, co podsuwamy naszym maluchom wnosiło do zabawy element edukacji. Okazało się, że znalezienie odpowiednich zabawek wcale nie jest takie proste. Z drugiej strony zależało nam na tym, by uniezależnić się zawodowo, a sprzedaż przez Internet dawała możliwość połączenia opieki nad dziećmi z pracą zawodową. Przynajmniej tak nam się wtedy wydawało. Teraz wiem, że nie do końca tak jest.

Jeżeli chodzi o nazwę, w pewnym sensie zawdzięczam ją swojemu wykształceniu – jestem filologiem, o specjalizacji językoznawczej, a pracę magisterską poświęciłam procesom słowotwórczym. Dlatego kiedy stanęło na tym, że nasz asortyment będzie obejmował głównie zabawki edukacyjne, nazwa znalazła się sama.

Kto tworzy Edukatorka? Czy jesteście związani zawodowo z branżą dziecięcą?

Od początku tworzymy wszystko wspólnie z mężem, który zajmuje się sklepem od strony informatycznej i logistycznej. Moim zadaniem jest wyszukiwanie odpowiedniego asortymentu, kontakt z klientami i kontrahentami. Jakiś czas temu dołączyła do nas Ania, której zadaniem jest przygotowanie zamówień do wysyłki, a także przyjmowanie nowych dostaw.

Przed stworzeniem sklepu żadne z nas nie miało doświadczenia w branży dziecięcej, co, gdy patrzę dziś z perspektywy czasu, uważam za spory atut. Na początku działalności zamiast fachowej wiedzy i doświadczenia, mieliśmy mnóstwo zapału i determinacji, które pomogły nam zrealizować naszą wizję. Nie do końca byliśmy świadomi zagrożeń, które na szczęście nas ominęły.

Od kiedy funkcjonuje sklep? Jak znajdujecie i dobieracie produkty?

Sklep powstał 5 lat temu, właśnie obchodzimy urodziny i z tej okazji dużo się u nas dzieje.

Na samym początku oferta obejmowała głównie zabawki drewniane, ponieważ te najbardziej spełniały nasze oczekiwania – większość z nich łączyła w sobie element edukacji i dobrej zabawy. Z czasem ryzykowaliśmy wprowadzenie innych produktów od sprawdzonego dystrybutora. Obecnie staramy się zróżnicować nasz asortyment, tak, by każdy rodzic znalazł coś odpowiedniego dla swojego dziecka, nadal jednak większość zabawek przeznaczona jest dla dzieci od 0 do 6 lat. Ważnym czynnikiem wyboru jest dla nas również jakość.

Która z edukatorkowych propozycji cieszy się największym zainteresowaniem dzieci i rodziców?

Zdecydowanie naklejki wielorazowego użytku. Tematycznie zróżnicowane, znajdzie się coś zarówno dla chłopca, jak i dla dziewczynki. No i cena jest rozsądna, biorąc pod uwagę fakt, że w taką zabawę dziecko na pewno się zaangażuje.

Z jakimi trudnościami mierzy się niewielki, polski sklep na rynku zdominowanym przez światowe sieciówki?

W porównaniu z dużymi sklepami trudniej nam uzyskać niższe ceny, czy też dotrzeć do świadomości klienta. Poza tym w przypadku sklepu obsługiwanego przez 3-4 osóby inne są moce przerobowe. Nie ma też ścisłego podziału obowiązku, staramy się budować elastyczny zespół, by łatwiej było kogoś w razie potrzeb wspomóc w jego obowiązkach. Nasza firma ma charakter rodzinny, wciąż łączymy pracę z opieką nad dziećmi w wieku przedszkolnym. Często, kiedy rozpoczynamy jakiś projekt, następuje przerwa, spowodowana chorobą jednego z nich… ale im są starsi, tym jest łatwiej.

Jaki prezent z Edukatorka dałabyś sobie, gdybyś mogła przenieść się w czasie do własnego dzieciństwa?

Z pewnością byłaby to drewniana kuchnia z mnóstwem akcesoriów do zabawy w gotowanie. Doskonale pamiętam, czym bawiłam się w dzieciństwie i zabawek kulinarnych miałam niewiele. Były misie, lalki, klocki, akcesoriów do zabawy w kuchnię jednak nie pamiętam. A najbardziej wciągała mnie i moich rówieśników zabawa w dorosłych, zwłaszcza przygotowywanie posiłków i robienie zakupów. Do zabawy służyły nam wtedy akcesoria podkradane mamom oraz opakowania po prawdziwych produktach spożywczych, których było wtedy jak na lekarstwo.

Czy możesz wymienić 5 najlepszych, Twoim zdaniem, produktów ze swojej oferty?

Spróbuję. Elastyczne laleczki do domku i do ubierania, owoce i warzywa do krojenia, układanki dla najmłodszych, oraz zabawki kreatywne i naukowe, które wciągają zarówno dzieci, jak i rodziców. Pamiętam doskonale suche regułki z lekcji fizyki, które skutecznie zniechęcały mnie do dalszej nauki. Dziś widzę, że dzieci mają o wiele więcej możliwości, m.in. dlatego, że to co dla nas było przykrym, szkolnym obowiązkiem, dla nich jest kreatywną, pełną wrażeń zabawą.

Jaki jest Twój ulubiony dział?

Hmm, ulubiona kategoria nie jest rzeczą stałą. Zmienia się ona wraz z wprowadzanymi do sklepu nowościami. Uwielbiam zabawki kreatywne, które często towarzyszą nam podczas zabaw w domu. Ostatnio coraz bardziej lubię klocki – do tej pory jedyne, co mogliśmy zaoferować klientom, to tradycyjne klocki drewniane. Pod koniec zeszłego roku pojawiły się u nas rewelacyjne, nagrodzone tytułem „Zabawka Roku 2015” klocki Plus Plus oraz mniej znane, kamienne klocki Anker. Obie propozycje przeznaczone są dla nieco starszych dzieci. Myślę, że spodobają się wymagającym klientom, ponieważ ich jakość odpowiada najwyższym standardom, a umiejętności nabywane przez dzieci podczas zabawy nimi wpływają na ich wszechstronny rozwój.

Chciałam jeszcze dodać, że bardzo cenimy sobie bezpośredni kontakt z klientami, o który w sprzedaży internetowej trudno. Stąd na porządku dziennym są u nas długie rozmowy przez telefon, wymiany maili, korespondencja na FB. Myślę, że to w dużym stopniu wpłynęło na przyznanie nam przez rodziców tego tytułu.

Pokazałam sklep EDUKATOREK na blogu, ponieważ jest on laureatem tytułu
„TU KUPUJĘ. Rekomendacje czytelników Zabawkator.pl 2015”