Dziś rano liczyłam głosy, które oddajecie na Zabawkę Roku 2015 i przy okazji zauważyłam, że z nagród najczęściej wybieracie książkę pana Marcina Pałasza o czasie. Ponieważ całkiem niedawno czytałyśmy ją z Klarą i bardzo nam się spodobała, postanowiłam pokazać trochę środka i zdradzić nieco treści. Tym bardziej, że nie jest to typowa książeczka edukacyjna o tym jak korzystać z zegarka. Na szczęście! 

Właściwie jest to dość krótka opowieść o nadmorskich wczasach pewnej uroczej rodziny, w którą pisarz zgrabnie wplótł informacje o czasie – od pierwszych „czasomierzy” po odczytywanie godziny na współczesnych zegarkach. Nie ma więc wykładów, tabelek i ćwiczeń. Jest ciekawa historia o tym jak Tośka i Antek poznają historię i znaczenie czasu.

Podczas czytania zabawnych, rodzinnych dialogów dziecko dowiaduje się trochę o tym czemu służy odmierzanie czasu, jak wyglądałoby życie bez zegarków, czym jest zegar słoneczny, jak działa piaskowy, czy jak zrobić własny budzik. To ostatnie zamierzamy wypróbować, choć mam nadzieję, że efekty nie będą takie jak w przypadku eksperymentu przeprowadzonego przez bohaterów opowieści.

Książka jest ładnie, zilustrowana. Z każdej strony świeci nadbałtyckie słońce – albo ja tak to widzę, bo strasznie chcę już wyjechać na wakacje. Jest napisana przyjaznym językiem, lekko i dowcipnie a jednocześnie treściwie. Krój pisma i wielkość czcionki są odpowiednie do samodzielnego czytania nawet dla średnio wprawionego pierwszaka.

Nie znamy jeszcze innych książek pana Pałasza, ale po tej szykujemy się na „Straszyć nie jest łatwo” – wydaje mi się, że widziałam ją u Aleksego, rzuciła mi się w oczy czarna okładka z kotem.

„Szczęśliwi czas liczą! Czyli to i owo o czasie i zegarach” tekst Marcin Pałasz, ilustracje Artur Nowicki, wydawnictwo Bis. Format 20,8×25,5cm. 44 strony. Książka wydana w twardej oprawie.

Bardzo dobra książka dla dzieci w wieku 5+