Z okazji drugich urodzin bloga pokazuję wyjątkową zabawkę. Jest piękna, literacka, prowokująca do zabaw z fabułą. Przyleciała z Finlandii i na polskim rynku jest unikatowa. W dodatku dostaliśmy ją w prezencie. Dzięki niej wpadłam na pomysł zabawy dla małych architektów krajobrazu, oraz konkursu dla subskrybentów. Mnie natchnęła do działania, a Klarę do wielu godzin zabaw. Choć pierwszą osobą, która bawiła się Muminkami była Babcia Bożenka – mówi, że nie mogła się powstrzymać i musiała sobie „tylko ustawić”
WIEK: 3+
CENA: 480 zł
DLA KOGO: przedszkole, podstawówka, dzieci znające Muminki, lub potrzebujące zachęty do ich czytania
OCENA: zdecydowanie polecam, z uwagi na cenę jest to zabawka kolekcjonerska, bądź na składkowy prezent
DOMEK MUMINKÓW Z FIGURKAMI choć wymarzony, pojawił się u nas przez przypadek, czy raczej szczęście. Jak wiecie rodzinnie lubimy Muminki. Mam więc słabość do zabawek i gadżetów z ich wizerunkiem. Nasze zbiory nie są wielkie, ale czasem na coś się skusimy, możecie sami zobaczyć: parasolka, zestaw do pieczenia ciastek, kubek, zaparzaczka, portmonetka. Wszystkie te drobiazgi pochodzą ze sklepu Pikinini, który najwyraźniej poznał naszą słabość do skandynawskich trolli, bo pewnego dnia napisał do mnie list.
Okazało się, że mają jeden wybrakowany zestaw z domkiem – dosłownie brakuje w nim jednego elementu, ale Pikinini postanowiło, że takiego produktu sprzedawać nie będzie. I, jeśli się nam to nie przeszkadza, to możemy go dostać w prezencie. Oczywiście, że nam nie przeszkadzało! To przecież wymarzony prezenty na urodziny!
Piszę to, trochę dlatego, bo chce zaprosić Was na FB oraz do subskrypcji (cały miesiąc świętujecie z blogiem i dostajecie nagrody – zwłaszcza subskrybenci mają duże szanse, bo jest ich ledwie 40.). Ale też, żeby zwrócić uwagę na podejście sklepu. Mogli przecenić zestaw i sprzedać, ale nie chcieli oferować wybrakowanego towaru. Skorzystaliśmy my, bo możemy się bawić i zajrzeć do środka i jeszcze pokazać na blogu.
ZACZNIJMY OD DANYCH
Zabawka spakowana jest w pudło z okienkiem. Pudło ma wymiary 34x37x20 cm. W środku znajduje się 100 elementów z mocnego plastiku. W tym 9 figurek – Tatuś Muminka, Mamusia Muminka, Muminek, Panna Migotka, Paszczak, Ryjek, Włóczykij, Mała Mi i jeszcze jedna postać, ale jaka nie napiszę, bo będzie to zadanie dla SUBSKRYBENTÓW, w którym będą mogli wygrać zestaw gier od Granny – szczegóły wkrótce w Waszych skrzynkach mailowych.
Poza postaciami mamy duże elementy jak wyposażanie muminkowego ogrodu – huśtawka podwójna, huśtawka pojedyncza, mostek (którego właśnie nie ma w naszym zestawie). Mamy stół ze specjalnymi stołeczkami mającymi w y c i ę c i a na ogony! Takie same wycięcia znajdziecie na huśtawkach – widać je na zdjęciach. Na stole można ustawić kompletną zastawę dla czterech trolli. A nawet podać posiłki – do kompletu dołączone są tekturowe dania.
Mamy też drogowskaz i naklejki. I oczywiście wyposażenie domu – schody, łóżka, krzesełka, stoły. Ach, i jeszcze kilka uroczych gadżetów – kapelusz taty Muminka, fajka, laska, czy torebka Mamusi Muminka. Są to malutkie, czarne drobiazgi, ale Klarę chyba ucieszyły najbardziej. Na trzecim zdjęciu poniżej, tym, na którym Muminek i Panna Migotka uciekają z domu – opowieść autorska Klary – możecie zobaczyć torebkę zawieszoną na łóżku Mamusi Muminka.
ZAPRASZAM DO DOMU
Po pierwsze jest duży. Ma 40 cm wysokości. I dwa zakończenia do wyboru – ozdobna iglica lub wygodna rączka do przenoszenia. Może stać złożony, a można go otworzyć i bawić się w środku. Środek ma 4 poziomy i ozdobione ściany. Ma też wkładane wyposażenie, które opisałam wcześniej. Z zewnątrz doczepia się do niego: drabinkę, werandę i schodki. Jest zamykany na skobelek, dzięki czemu nie ma niebezpieczeństwa, że otworzy się podczas przenoszenia.
Wszystkie elementy (poza dodatkami w postaci tekturowych potraw czy naklejek) są wykonane z plastiku, mają obłe kształty bez ostrych krawędzi i są łatwe do mycia. Przy okazji – wiecie, że dobrej jakości plastikowe zabawki o skomplikowanych kształtach można umyć w zmywarce? Ja nie stosowałam, ale znam dwie mamy, które robią to z powodzeniem od kilku lat. Niestety jeśli plastik jest cienki i marny, zabawki mogą się odkształcić lub odbarwić.
JAK SIĘ BAWIMY?
Zaskakująco. Myślałam, że Klara będzie odgrywała scenki z muminkowych książek, których sporo jej czytałam, a kilka miesięcy wcześniej czytała też sama tę serię z Egmontu dla mniejszych dzieci (duża czcionka, mało tekstu, przepiękne ilustracje – pokazywałam je na końcu tego wpisu KSIĄŻKI O MUMINKACH DLA DZIECI W RÓŻNYM WIEKU).
Tymczasem jedyne co zostało w zabawie z książkowych przygód to charaktery postaci. Klara bawi się tak samo chętnie zestawem w domu, jak i w ogródku. Przy czym widzę, że w ogródku wykorzystuje w zabawie naturalne elementy od patyczków po drzewa, dosłownie – Muminki zaliczyły nawet epizod z mocowaniem drabinki do spękanej kory świerku i wspinaczce na gałąź. Czy nie boję się, że drobne elementy zaginą w trawie? Oczywiście, że się boję. Ale co zrobić jak zabawa dziecka na świeżym powietrzu to dla mnie – w dzisiejszych czasach – wartość nadrzędna?
Najbardziej zachwyca mnie ilość godzin, które moja córka spędza z zabawką. Kiedy ją rozkłada, wiem, że będzie to sesja przynajmniej godzinna, a może nawet zajmie trzy godziny. Pracuję, a z pokoju dobiega mnie cicha, ale pełna emocji rozmowa między postaciami, odgłosy, szuranie, nawet kłótnie. Uwielbiam to. Oczywiście jeśli sesja zabawowa trwa długo, to zostają do niej wplecione inne zabawki, tak że cały pokój zamienia się w gigantyczną krainę nie_stawiaj_tu_nogi_mamo, oraz zajmuję_duży_pokój_bo_jest_największy.
POMYSŁ NA ZABAWĘ OGRODOWĄ DLA MAŁYCH ARCHITEKTÓW KRAJOBRAZU
Obserwując jak Klara bawi się w ogrodzie, jak wybiera parcelę dla Muminków – czy jest ładne otoczenie, czy są krzaczki, kwiatki, skały czyli kamienie – widzę, że to dobry moment, żeby pozwolić jej na nowe działanie przestrzenne. Wpadłam na pomysł, że zaproponuję jej zrobienie własnego skalniaka. Ale nie typowo ozdobnego. Niech to będzie jej miejsce do zabaw. Ustawiana domków, jeżdżenia samochodzikiem, spacerów lalek. Czyli musi zaplanować miejsce na ustawienie domku, ogródek, drogę, może nawet mały stawik (zrobimy z jakiejś miski wstawianej, żeby łatwo było utrzymać czystość).
Na końcu ogrodu mamy trochę starych kamieni i stuletnich cegieł. Wystarczy kupić kilka worków ziemi, trochę nasion, może sadzonek, żeby od razu widać było efekt, wyznaczyć jakieś miejsce. W ten sposób Klara może sama zbudować swoją „działkę” dla Muminków, czy innych zabawek. Jest już na tyle duża, że udźwignie średni kamień, posadzi rośliny, narysuje plan, itd. Nie wiem jeszcze co z tego wyjdzie, ale na razie pomysł wydaje mi się bardzo dobry.
A CO Z CENĄ? Wracając do naszych Muminków – cena jest tu przeszkodą, nie oszukujmy się. Z jej powodu zabawka nadaje się raczej na prezent składkowy. Mnie oczywiście od razu zamarzyło się, żeby takie zestawy stały w bibliotekach, w kąciku dla dzieci. No i w przedszkolach, albo w pierwszych klasach podstawówki – dzieci przerabiają wtedy fragment „Muminków”.
No ale skąd taka cena? Zabawka jest fińskiej firmy Muumi i jak zaczęłam o nich czytać i sprawdzać ich produkty to oni zwyczajnie mają drogie rzeczy. W ogóle ceny zabawek w krajach skandynawskich są wysokie, więc sprowadzanie produktów do Polski akurat z tego kierunku jest dość ryzykowne, dlatego jest ich tak mały wybór (a mają prawdziwe cuda). Niestety nawet przy niewielkiej marży sklepu, zabawka będzie i tak droga w stosunku do polskich zarobków.
Mnie oczywiście bardzo cieszy, że mimo to muminkowy zestaw jest dostępny w Polsce. Najbardziej chciałabym, żeby w ogóle powstały sklepy specjalizujące się w zabawkach z danego kraju – choćby po to, żebym mogła je pooglądać. Że nigdy nie udaje mi się skończyć na oglądaniu? Oj, dajcie spokój. Mogę mieć chyba jedno, małe życzenie z okazji urodzin bloga?
KONKURS DLA SUBSKRYBENTÓW
Zwróciliście uwagę na gościa w żółtych okularach? Przyjrzyjcie się mu dobrze, bo to tej właśnie postaci będzie dotyczyło pytanie konkursowe dla subskrybentów – przyjdzie do Was mailem. Do wygrania zestaw gier od Granny, którym patronuje Zabawkator. A jak subskrybować newsletter z bloga?
Po przeczytaniu posta, wystarczy przewinąć stronę na dół. Po prawej stronie znajduje się miejsce „Zapisz się do naszego newslettera” gdzie wpisujemy swój adres mailowy. Za każdym razem jak dodam wpis na blogu, przyjdzie do Was informacja. A w najbliższym czasie, po 8 kwietnia, dostaniecie jeszcze maila konkursowego.
To tyle na dziś – zobaczcie zdjęcie poniżej – Tatuś Mumnika znowu wpakował się w kłopoty. Szczęśliwie na poszukiwania wyruszyła Mamusia Muminka.
Hihi, rozumiem Babcię Bożenkę, sama bym się pobawiła 😉 Ten domek jest naprawdę urzekający, ale ze względu na wspomnianą cenę na wszelki wypadek nie będę go na razie pokazywać mojej prywatnej, 4,5-letniej fance Muminków (we wrześniu urządziliśmy jej nawet tematyczną muminkową imprezę urodzinową) 🙂 I bardzo fajny pomysł z tym skalniakiem. Pozdrawiam!
A ja powiem tak: zamiast kupić 3-4 dziwaczne lalki z znanej sieci sklepów na „S” powiem w rodzinie, że na urodziny składamy się na domek. Cenowo wyjdzie na to samo, a jaka wartościowa zabawka! Nie muszę chyba dodawać, że „Muminki” to moja ulubiona książka? Czyli dla kogo ta zabawka, ehhh 😉 😉
Podziwiam Cię, Aniu, że pozwalasz Klarze wynosić muminkową willę do ogrodu. Dla mnie graniczną wielkością zabawek na zewnątrz są Duplo (w pakiecie z dużą matą piknikową).
Pomysł na skalniak chyba wykorzystamy w naszym ogrodzie. Widziałam fajne inspiracje na domek wróżki usypany z kamieni albo zrobiony w popękanej glinianej donicy.
A same Muminki piękne, po prostu.
Pozdrawiam
Karolina
Muminki piękna rzecz! Aż żałuję, że nie mam wymówki żeby „sobie komuś” kupić 😉
Ale zabawka! Słów mi zabrakło! A pomysł ze skalniakiem też mi się podoba, jak u Was się pojawi, pokażcie koniecznie 🙂
U nas w ogrodzie to nie ma tak grzecznie:/ króluje łopata, woda, kopanie rowów, kanałów i takich tam. I wspinaczka na drzewa. Takie chlopaczyskie zabawy. Ale za to na parapetach w domu mini inspekty wystawiają się do słońca;)O skandalu ostatnio też myślałam by dać dziewczynom zrobić – na okrągłej pokrywie nieużywanej studni.
Piękny. Szkoda, że moje szkrabiki nie pokochały muminków. Może jeszcze za małe (2 i 4 lata).
Polecam dla młodszych dzieci obrazkowe książki o Muminkach 🙂 moja 3-latka lubi.
Mamy tę:
http://eneduerabe.redcart.pl/p/1522/294/ksiazka-o-mimbli-muminku-i-malej-mi-co-bylo-potem–przedszkolaki-3.html
Ilustrowane opowiadania z Doliny Muminków:
https://sklep.egmont.pl/f/opowiadania-z-doliny-muminkow:2529,e,13/
A tu jeszcze widzę inne, może coś im przypadnie do gustu:
https://sklep.egmont.pl/f/muminki:2497,e,18/
🙂
Ale rewelacyjna zabawka! Można ją gdzieś jeszcze kupić?