Możesz je schować w kieszeni, ale nie myśl, że rozegrasz je na kolanie. Nowe, najmniejsze gry dla dzieci są małe tylko podczas transportu, albo przechowywania na półce. Podczas rozgrywki rosną tak, jak i temperatura zabawy! W trzech premierowych tytułach Hippo, Kariba, Kartel, wietrzę takie same hity, jak w ubiegłorocznych tytułach tego wydawnictwa, które nagrodziliście wyróżnieniami w Najlepszej Zabawce 2018! Przy okazji: mają dobre ceny, więc mogą być ciekawymi prezentami na koniec roku szkolnego.
🔵 🔵 Jeśli chcesz zobaczyć recenzję video, kliknij w zdjęcie ⬇⬇⬇
To już trzy kolejne gry ze szwajcarskiego wydawnictwa Helvetiq. Pierwsze – Bandido, Forest i Colorfox (KLIK) – tak Was zachwyciły, że przyznaliście im wyróżnienie w konkursie na Najlepszą Zabawkę 2017 roku (KLIK)!
Kłaniam się nisko wydawnictwu, które robi pudełka gier dokładnie tej wielkości, jaka jest potrzebna do zmieszczenia elementów. To EWENEMENT na polskim rynku zabawek, gdzie 95% pudełek jest „dmuchanych” do często dwukrotnie większych rozmiarów, przez co my, odbiorcy jesteśmy oszukiwani, a do tego mamy półki przeładowane zbyt dużymi opakowaniami.
Nowe najmniejsze gry dla dzieci, miały premierę 10 maja 2018, więc już można je kupić. Pod każdą recenzją znajdziecie przeglądarkę cen z linkiem, gdzie można kupić poszczególne tytuły. Polskim dystrybutorem gier jest Vertima.
Kompaktowe, niezwykłe gry to rozrywka, edukacja i dobry, rodzinny czas wyczarowany z naprawdę małego pudełeczka. Takiego, które jest mniejsze od dłoni, mieści się w kieszeni dżinsów i tym samym, zawsze można je mieć przy sobie.
A teraz chodźcie zobaczyć gry. To nasze ULUBIONE i tylko te będą w tym roku zabierane na wakacje.
HIPPO
Matrin Nedergaard
• najmniejsze gry dla dzieci •
Kiedy pierwszy raz siadaliśmy do rozgrywki ani Klara, ani Tata Michał nie byli podekscytowani. Małe opakowanie z hipopotamkiem wskazywało według nich na łatwą grę dla maluchów z przedszkola. Nie czytałam wcześniej instrukcji, więc też się tego obawiałam. Tymczasem gra wciągnęła nas od pierwszego rzutu kostek, a podczas rozgrywek można było usłyszeć: „o nie, nie, ona mnie zepchnie”, „nie rób tego!”, „zemszczę się zobaczysz”, „nieeee, miałam jeszcze tylko dwa”, „zrzuć go, bo wygra!”. I z litości nie napiszę, kto najwięcej się emocjonował.
Co mamy w pudełku? Plansza do gry, która składa się z 12 elementów (układamy je obok siebie), trzy małe kostki do gry, 12 żetonów piłek i instrukcję.
Od jakiego wieku? Ilu graczy? Jak długa rozgrywka? Producent poleca Hippo od 6 lat i zgadzam się. Jesteście zdziwieni? Myśleliście, że będzie to gra dla maluchów? Ja też, ale nawet po kilku rozgrywkach uważam, że od 6 lat. Graczy może być 2 do 4. Czas rozgrywki to 10–15 minut i nie wpływa na to nasza biegłość w grze, ale raczej łaskawość lub okrucieństwo kości.
JAK GRAMY?
Nasz cel jest prosty. Mamy pozbyć się wszystkie żetonów kół, poprzez rozmieszczenie ich w basenie. Najpierw układamy prostą planszę z 12 elementów (takie małe pudełko, a całkiem spora plansza, prawda?). Rozdajemy graczom żetony kół i zaczynamy (u nas zawsze zaczyna najmłodszy gracz). Rzucamy jednocześnie trzema kośćmi i według wyników na nich rozkładamy nasze żetony na polach basenu.
Element losowości został wzbogacony o strategię, ponieważ musimy zdecydować, czy układamy żetony zgodnie z wynikami na 3 kościach, czy może sumujemy dwa wybrane, albo wszystkie trzy. To wymaga szybkich przeliczeń, uważnego przestudiowania sytuacji na planszy, przewidywania – jakie konsekwencje przyniesie każdy z możliwych ruchów – i podjęcia decyzji. Żetony układamy na dolnym polu basenu, przesuwając pozostałe do góry i tym samym spychając jeden. Na zdjęciach zobaczycie jak to wygląda w praktyce, nie będę rozpisywała całej instrukcji gry, żeby Was nie zanudzić.
Co gra daje dziecku? Dobrą zabawę i – to trzeba bardzo mocno podkreślić – bawi i angażuje też rodziców. Co to znaczy? Że jeśli dziecko zażąda 18 rozgrywki z rzędu, nie pójdziesz rzucić się z mostu. No ja to baaardzo cenię. Ale poza tym Hippo świetnie rozwija umiejętność analizy, przewidywania, strategii i trenuje działania matematyczne w zakresie 12 (bo do 12 potrzebne jest sumowanie kości: tyle jest pól w basenie). Gra jest niezwykle emocjonująca, świetna na nudę, chorobę, dzień z przyjaciółmi, rodzicami, dziadkami. Nie polecałabym jej przed samym snem. To naprawdę angażująca zabawa.
Cena wydawcy: 36,95 zł (gdzie można kupić taniej, znajdziecie pod zdjęciami w przeglądarce cen).
KARIBA
Reiner Knizia
• najmniejsze gry dla dzieci •
To była nasza druga gra, więc po niespodziewanie dobrej zabawie przy Hippo, wszyscy byliśmy podekscytowani – co wyłoni się z tego małego pudełeczka. Tym razem przenieśliśmy się z basenu do gorącej Afryki. A konkretnie prosto nad wodopój do którego przychodzą afrykańskie zwierzęta. Kariba to ogromne jezioro na pustyni, ale jak zobaczycie i tam mają miejsce przepychanki w stylu „kto silniejszy, ten pije”. I znowu: najmniejsze gry dla dzieci mogą dawać maksimum emocji przy rozgrywkach.
Co mamy w pudełku? Rozkładaną planszę wodopój, 64 karty, instrukcję.
Od jakiego wieku? Ilu graczy? Jak długa rozgrywka? Producent poleca od 6 lat i to dobre szacowanie. Nawet powiedziałabym: lepiej od 7. To również gra, która wciąga tak samo dzieci i dorosłych, więc rozgrywka jest przyjemna również dla rodziców. Można grać w 2 do 4 osób, ale gra robi się znacznie bardziej emocjonująca przy trzech i czterech graczach. Czas rozgrywki to kilkanaście minut.
JAK GRAMY?
Wodopój układamy na środku tak, aby dookoła niego było miejsce na dokładanie kart. Każdy gracz dobiera 5 kart, reszta leży na środku. Zasady są naprawdę proste. W każdej turze zawodnicy wykładają kolejno od jednej do kilku kart w tym samym kolorze (czyli to samo zwierzątko, czy inaczej karty z tą samą punktacją). Po wyłożeniu może je zostawić (1, 2 karty), ale jeśli przy wodopoju znajdą się 3 lub więcej kart z tym samym zwierzakiem, zbija on najsłabszą kartę, lub zestaw kart, leżący obok niego. Zbija, czyli gracz zabiera karty i odkłada do policzenia po zakończeniu gry. Po każdym zagraniu gracz dobiera tyle kart ile wyłożył. Gra kończy się, gdy wszystkie karty zostaną dobrane. Wygrywa ten, kto zebrał najwięcej kart. Szczegóły gry znajdziecie jak zwykle w instrukcji.
Co gra daje dziecku? Rozrywkę i dobry, rodzinny czas wyczarowany z małego pudełeczka. Ale też możemy porozmawiać o Afryce, jej zwierzęcych mieszkańcach i problemach z wodą. Jest to gr losowo-strategiczna, ale z prostymi zasadami, karcianka, więc idealna do ćwiczenia myślenia strategicznego dla szkolniaków z pierwszych klas.
Cena wydawcy: 36,95 zł (gdzie można kupić taniej, znajdziecie pod zdjęciami w przeglądarce cen).
KARTEL
Reiner Knizia
• najmniejsze gry dla dzieci •
W Kartel najbardziej chce grać Klara. Nie wiem dlaczego – a jakoś nie mogę sobie tego przypomnieć z dzieciństwa, choć chciałam być detektywem – dzieci uwielbiają uczestniczyć w świecie przestępczym, a już szczególnie atrakcyjne wydają im się gangi oraz wsadzanie złoczyńców do więzienia.
Co mamy w pudełku? Tu mamy nieco większe pudełko, niewielką planszę, kostkę (2–4), drewniany pionek detektywa z naklejkami, 42 okrągłe żetony dwustronne w 7 kolorach. Każdy kolor to jeden gang przestępców.
Od jakiego wieku? Ilu graczy? Jak długa rozgrywka? Wiek graczy to znowu minimum 6 lat. Można grać w 2 do 6 osób. Im więcej, tym ciekawsza zabawa. Czas rozrgrywki to 10–20 minut.
JAK GRAMY?
Celem jest zdobycie jak najwięcej liczby punktów poprzez zbieranie żetonów gangsterów i łapówek. Do tej niewielkiej gry przyda się Wam spory kawałek stołu, lub podłogi ponieważ… musicie sobie ułożyć coś w rodzaju planszy z żetonów. A konkretnie wmieszać żetony i ułożyć z nich okrąg, po którym będzie poruszał się pionek. Na środku kładziecie mini planszę. Każdy gracz w swojej turze rzuca kością i wykonuje ruch pionkiem (zgodnie z ruchem wskazówek zegara) o wybraną liczbę oczek – równą lub mniejszą wyrzuconej.
Jest więc element losowy, jest i strategiczny. Po podjęciu decyzji jaki wyniki wybiera i wykonaniu ruchu, gracz zabiera żeton. Wyjątkiem jest gdy gracz staje na żetonie z szefem jednego z gangów, wtedy umieszcza go na małej planszy, czyli szef trafia za kratki. Tym samym wszystkie żetony z kolorem gangu rządzonego przez aresztowanego szefa, zebrane przez graczy, muszą zostać odwrócone. Odwrócone będą też żetony, które zostaną zebrane później. Gra kończy się, gdy pięciu szefów zajmie pięć celi na małej planszy. Wtedy też trzeba podliczyć punkty i zobaczyć kto wygrał. Szczegóły rozgrywki możecie doczytać w instrukcji. Jeśli rozgrywka podstawowa jest za trudna, znajdziecie też łatwiejszy wariant dla młodszych graczy.
Co gra daje dziecku? Ta gra to przede wszystkim oswajanie ryzyka przy przegranej, myślenie taktyczne, przewidywanie, szacowanie. Poza tym dzieciom bardzo podoba się formuła gry, jej bohaterowie i grafika. Nie wiem dlaczego, ale już przy filmach i komiksach Lucky Luke zauważyłam, że dzieci uwielbiają gdy wśród bohaterów są klasyczni przestępcy (tu oczywiście bardzo przyjaźnie pokazani) i można ich wsadzić za kratki.
Cena wydawcy: 53,90 zł (gdzie można kupić taniej, znajdziecie pod zdjęciami w przeglądarce cen).
JEŚLI CHCESZ ZOBACZYĆ ZWYCIĘSKIE MAŁE GRY HEVELTIQ Z UBIEGŁEGO ROKU, KLIKNIJ W ZDJĘCIE
⬇⬇⬇
• „Najmniejsze gry dla dzieci” tekst i foto: Ania Oka