Legoland to część naszej wycieczki do Danii podczas której korzystaliśmy z atrakcji LEGOLAND BILLUND RESORT (tutaj o tym przeczytacie). Dziś opisuję dokładnie sam park rozrywki. Tekst przygotowałam tak, żeby odpowiedzieć na najczęściej zadawane pytania. I jeszcze jedno: martwicie się, że nie lubicie hałaśliwych miejsc, placów zabaw, parków z karuzelami i nie wytrzymacie w tym chaosie? Miałam tak przed pierwszym wyjazdem do Legolandu. Okazało się, że dorośli bawią się tak samo dobrze jak dzieci, a sam park, poza sezonem wakacyjnym, jest miejscem spokojnym, w dodatku zielonym i pełnym wody. KOCHAMY
W zabawach udział wzięli Mama, Tata, piętnastolatek i siedmiolatka. Nikt nie ucierpiał, ani nie zaczął kichać, choć padało równo cały czas. Wyjechaliśmy na przełomie kwietnia i maja, więc było dośc chłodno, ale mimo to skorzystaliśmy ze wszystkich atrakcji. Za to było pusto i spokojnie. Pięknie. Nigdzie nie czekaliśmy. Cieszyliśmy się piękną, parkową zielenią i powtarzaliśmy zabawy ile tylko razy mieliśmy ochotę. Ten wyjazd bardzo nas uszczęśliwił, bo zbudował kolejne, piękne wspomnienie w którym intensywnie uczestniczyła cała nasza czwórka. Myślicie – co w tym takiego wyjątkowego? Widocznie macie małe dzieci. My z naszym nastolatkiem coraz wyraźniej widzimy, że „pora się spieszyć”, nie wszystko co bawi siedmiolatkę, angażuje i naszego dorastającego syna. Jednak w Legolandzie wszyscy czworo byliśmy tak samo szczęśliwymi, beztroskimi dzieciakami.
Co do zdjęć, to niestety nie udało mi się pokazać wszystkiego bo byłoby tego za dużo, w dodatku musiałam mierzyć się z deszczem. Ale myślę, że to co najważniejsze widać: masę zieleni rodzielającej poszczególne atrakcje i sprawiającej, że możemy naprawdę wypocząć. Bardzo dużo wodnych rozrywek. I spokój – zwróćcie uwagę na pustki przy kasach i informacji, w sezonie czas kupna biletu to nawet godzina, dlatego warto dokonać zakupu online. No i jeszcze zobaczcie wózki dla dzieci nawet takich troszkę większych, opaski „niezgubki” (można wziąć przy wejściu), oraz miski z wodą dla zwierzaków.
JAKIE ATRAKCJE ZNAJDZIEMY W LEGOLANDZIE? CZY COŚ JEST DODATKOWO PŁATNE?
Bilety do parku pozwalają na korzystanie ze wszystkich atrakcji w cenie. Łacznie z kinem. Jedynie co wymaga dodatkowej opłaty i rezerwacji to mini kurs prawo jazdy. Z każdej atrakcji można korzystać nieograniczoną ilość razy.
Możliwości rozrywki jest tyle, że moim zdaniem warto ją zaplanować na dwa dni. Pierwszego „zachłystujemy” się Legolandem, prawie że po nim truchtając. Drugiego sprawdzamy to, o czym poprzedniego dnia zapomnieliśmy, a dzieci mają możliwość po kilka razy powtarzać to, co podobało im się najbardziej. Po dwóch wizytach w Legolandzie będę się upierała, że jeden dzień to za mało. Dwa są akurat, choć trzy też się nie znudzą (tyle byliśmy pierwszym razem).
Wszystkich rozrywek wypisywała nie będę, bo możecie zobaczyć je na mapie Legolandu. Ale muszę przyznać, że pomyślano o atrakcjach dla każdej grupy wiekowej i postarano się o ich różnorodność. Możemy tu iść do kina 4D i do oceanarium. Możemy podglądać w wielkim „akwarium” pingwiny i wysłuchać o nich wykładu. Możemy obejrzeć spektakl zamkowy z zaskakującym zakończeniem – nie powtarzajcie dzieciom, ale aktorzy w pięknych kostiumach skaczą z ogromnej wysokości do wody okalającej zamek nawet jak jest zimno!
Mamy strefy temateczyne poczynając od raju maluchów czyli Duplolandu (plac zabaw z wielkich klocków Duplo), Ninjago World, Kinght’s Kingtom ze smokami, wikingami i spektaklem tearalnym. Jest strefa piracka z prawdziwymi walkami statków (działa na wodę), placem zabaw, jaskiniami do zwiedzania. Jest miasteczko z Dzikiego Zachodu, Dom Duchów, Egipt. Możecie poruszać się kajakami, łodziami, motorówkami, pociągami dla dzieci w różnym wieku, od maluchów – poruszają się po ziemi lub torami nad parkiem – do wielbcieli szybkich wrażeń, dla których są kolejki typu roller coaster. Możecie przepłynąć między najbardziej znanymi budynkami świata, pojechać na safarii, zrobić prawo jazdy, wziąć udział w zawodach wozów strażackich (my wygraliśmy). Muszę wyhamować, bo naprawde opiszę wszystko!
Co powtarzaliśmy? Bardzo podobało nam się oceanarium. Największym zaskoczeniem była dla nas gra Ninjago – wsiada się do czteroosobowych wagoników-platform, które nie dość, że jadą to jeszcze się kręca w różnych kierunkach i machając rękoma walczy się z przeciwnikami pojwiającymi się w kolejnych częściach tunelu. Połączenie gr komputerowej z przejażdżką i ruchem, REWELACJA. Zrobiliśmy sobie nawet magnes na lodówkę z tego miejsca. Fajny był wjazd na wieżę widokową – obraca się 36 metrów nad ziemią. A w Minilandzie gdzie toczy się prawdziwe (z ruchem i dźwiękiem) legożycie spędzaliśmy każdą chwilę wypoczynku. Jak się rozdzieliliśmy, to chłopcy zaliczali wszystkie wielkie zjeżdżalnie, wodne też, i kolejki. My z Klarą powtarzałyśmy przejażdżki pociągami, kajakami, kilka razy zwiedzałyśmy łodziami pirackie jaskinie, które zrobiły na nas wielkie wrażenie. Popłyńcie tam koniecznie, najlepiej jeśli łódź przed wami będzie pusta, wtedy będziecie wpływać w absolutną ciemność – co za emocje!
DOJAZD O tym jaki środek transportu wybraliśmy i dlaczego, oraz ile nas to kosztowało pisałam TUTAJ. Czytelniczka podpowiedziała mi przy okazji, że jej rodzina wybrała podróż samochodem, bo zabierali namiot z całym wyposażeniemi, ponieważ noclegi na campingu wyszył im najtaniej. O tym za chwilę.
NOCLEGI I BILETY
Zacznę od opcji najbardziej luksusowej, czyli nocleg w hotelu w pokoju tematycznym. Szczerze mówiąc to ja uparłam się, żeby wypróbować to rozwiązanie, ponieważ poprzednio mieszkaliśmy w wiosce legolandowej i chciałam porównać w tekście te dwie możliwości noclegowe. Pokój hotelowy zamkowy to w efekcie pokój z podwójnym łóżkiem + łazienka + malutki, wydzielony (ale przechodni) pokoik dla dzieci z łóżkiem piętrowym. Wszystko urządzone, ozdobione w stylu Lego. Nawet sowę z klocków mieliśmy. Wyposażenie jest świetne bo i kanapa i sekretarzyk, widok z okna na zieleń. Są też pudła klocków do zabaw, a dzieci dostają własne mini zestawy na powitanie. Sam hotel jest pełen atrakcji, choć mnie najbardziej urzekła recepcja ze schodkami dla dzieci i ścianą ozdobioną figurkami i kolażem z kołami zrobionymi z dwóch ogromnych lup. Rano w hotelu można zjeść luksusowe śniadanie – duży wybór, piękne miejsce, można smażyć własne naleśniki. A potem przejść łącznikiem nad ulicą prosto do Legolandu. Wygoda niesłychana, bo w każdej chwili można po coś wrócić do hotelu (przebrać się po deszczu na przykład). Niestety cena tej wygody jest duża, w naszym wypadku z biletami do parku i śniadaniem był to koszt ok. 1500 zł za cztery osoby.
W Billund, tak jak w Gunzburgu jest też wioska Legoland – jak się w takiej wiosce mieszka, możecie przeczytać i obejrzeć TUTAJ. Byliśmy bardzo zadowoleni, zwłaszcza z rozrywek na terenie. W takiej wiosce również macie tematyczne domki ale ceny są znacznie niższe – jak sprawdzałam wcześniej wychodziło 600 zł za czterosobową rodzinę w domku, ale można znaleźć promocje nawet poniżej 400 zł/doba.
Najtańsze opcje to jak już pisałam skorzystanie z noclegów z portalem airbnb, albo wyjazd na camping. Można ograniczyć koszty noclegu czteroosobowej rodziny nawet do 200-250 zł za dobę. Jednak zanim się na to zdecydujecie sprawdźcie wszystkie aktualne oferty, promocje, również wycieczki zorganizowane, bo może się okazać, że np. do droższego noclegu macie bardzo tanie bilety do Legolandu na dwa dni i bardziej się to kalkuluje.
Ile kosztują same bilety do parku: to zależy od miesiąca, można sprawdzać TUTAJ. Co mogę podpowiedzieć na pewno, to najlepiej wybrać się do parku Lego zanim dzieci skończą 12 lat, bo potem płacą jak dorośli. Różnice w cenach jeśli chodzi o bilety dla Legolandu nie są duże, bardziej odczuwalne jest to przy noclegach. Bilety dwudniowe są znacznie bardziej opłacalne niż jednodniowe – doplata za drugi dzień to ok. 30%. Im wcześniej kupicie bilety online, tym większa szansa na lepsze ceny. Bierzcie ze sobą bezpłatne bilety dla dzieci z katalogów Lego (jeśli nie ma w polskich trzeba sprawdzić w zagranicznych, podobno za kilka złotych można je kupić na Allegro, przyznaję, że nie sprawdziłam tej informacji)! Poważnie, one naprawdę działają – wystarczy dokupić wtedy bilet dla dorosłego. A to już oszczędność 150-200 zł.
UWAGA! Znalazłam dla Was doskonały, bardzo szczegółowy artykuł przygotowany przez DZIECKO W PODRÓŻY (TUTAJ), gdzie znajdziecie masę linków i informacji o tym gdzie i jak kupować/rezerwować/szukać biletów i noclegów taniej. Jest naprawdę dobrze przygotowany, sama bym mogła z niego skorzystać.
KIEDY JECHAĆ DO LEGOLANDU W BILLUND? Ta informacja również pojawiła się w poprzednim wpisie, ale powtórzę dla tych, którzy chcą przeczytać tylko o parku Lego. Plusem wakacji jest to, że dzieci mają wolne i nie trzeba ich zabierać ze szkoły oraz ładniejsza pogoda w Danii. Jednak my wybraliśmy (i wybralibyśmy jeszcze raz) miesiące chłodniejsze, tańsze i luźniejsze. Zwłaszcza maj/ czerwiec i wrzesień/październik wydają mi się atrakcyjne. Bilety są tańsze i jest na tyle luźno, że nie trzeba czekać w kolejkach do atrakcji. Nam nie zdarzyło się to ani razu! Dosłownie podchodziliśmy i korzystaliśmy. A przy niektórych rozrywkach zamieszczono tabliczki z domyślnym czasem oczekiwania przy pełnym „obłożeniu” np. 20 minut, 15 minut, ale i pół godziny.
DLA DZIECI W JAKIM WIEKU JEST LEGOLAND? Moja córka pierwszy raz w Legolandzie była jako trzylatka i choć spędziliśmy tam trzy dni (TU możecie zobaczyć relację), nie nudziła się ani przez chwilę. To prawda, nie skorzystała ze wszystkich atrakcji, ale tym razem rówież tak było, bo zwyczajnie niektórych rzeczy robić nie chciała.
Jeśli jednak celujecie tak, żeby dziecko mogło bawić się wszędzie, to optymalnym wiekiem jest 5 lat, choć ważniejszy jest wzrost, bo przy części rozrywek stoją miarki wskazujące, że dziecko mniejsze niż np. 110 czy 120 centymetrów wzrostu nie może skorzystać z danej zabawki, albo może wyłącznie pod opieką rodzica.
CZY W LEGOLANDZIE MOŻNA KUPIĆ TANIEJ KLOCKI LEGO? Na terenie parku jest niewielki outlet i w nim niektóre ceny są naprawdę arakcyjne. Ale wybór skromny i dość przypadkowy, więc jeśli nastawiacie się na konkretne tematy, to zakupy raczej nie wyjdą. Na przykład kiedy my byliśmy dobrze przecenione były tornistry Lego dziewczęce, pudła na klocki ze zniszczonymi opakowaniami papierowymi, magnesy, breloczki, foremki do lodu, kilka rodzajów zestawów Duplo i ok. 30 innych produktów. Ceny kuszące, choć wybór mały.
Mamy tu też ogromny, bajeczny, bogato zaopatrzony sklep Lego. RAJ dla legomaniaków. Czy raczej udręka i ekstaza, bo chce się mieć wszystko. I wszystko jest. Od ręczników, poprzez naczynia, pudła, do doskonałej jakości przebrań tematycznych i oczywiście klocków ze wszystkich, możliwych serii. Za jakość przebrań świadczę własną dłonią, bo mieliśmy dla syna jak był mały i przetrwały latami. Naprawdę trudno wyjść z tego sklepu, zwłaszcza jak zobaczy się zestaw klocków z „Teorii wielkiego podrywu”. Prawie kupiliśmy go z Aleksym, ale nie mogliśmy się dogadać, kto będzie właścicielem. Najlepiej jeśli dzieci mają własne, odłożone pieniądze na wizytę w sklepie, żeby mogły sobie wybrać coś „wymarzonego”. Ceny są takie jak w Polsce, ale te katalogowe, nie z tańszych sklepów jak np. internet. Niektóre serie są też droższe niż u nas. Za to dostaniecie tu wszystko, co do Polskie sprowadzane nie jest.
CZY ZABIERAĆ ZE SOBĄ NAPOJE, PRZEKĄSKI? Jeśli macie taką możliwość zabierzcie na teren parku chociaż wodę (cena małej butelki to ok. 12 zł). W Legolandzie raczej spędzicie cały dzień od rana do wczesnego wieczoru, więc wiadomo, że będziecie musieli zjeść przynajmniej ciepły obiad, ale kilka przekąsek, kanapki a przede wszystkim napoje na pewno warto przynieść w plecaku. My tak się właśnie zorganizowaliśmy – obiad na miejscu, przekąski i picie swoje, a wierzcie mi, że to co byśmy wydali na jedzenie w międzyczasie starczyło na dodatkowe zakupy w tym obłędnie zaopatrzonym sklepie Lego na terenie parku. I chyba nie ma w tym nic dziwnego, bo z własnym prowiantem park odwiedzali również sami Skandynawowie. Oczywiście jest dużo punktów, w których można coś zjeść, nie tylko obiad.
Na zakończenie dziękuję Eli Olszewskiej za świetną grafikę otwierającą, zwłaszcza Aleksy w okularach nas rozbawił. A Was jeszcze raz zapraszam do przeczytania mojego artykułu o całym, duńskim kompleksie rekreacyjnym LEGOLAND BILLUND RESORT.
W kolejnej części pokażę naszą wspaniałą przygodę w ZOO Safarii, już nie mogę się doczekać!
Gdybym zorganizowała taką wyprawę dla chrześniaka, zostałabym ciotką tysiąclecia… 😀 A potem trafiła pod most :)) Nie wiem,co zrobię, jak córka pokocha lego 😀 chyba dziś zacznę zbierać albo zacznę udawać, że takie nie istnieja i kupować tańsze Natalia. Zazdroszczę wypadu, sama bym pojechała choć nie znoszę klocków..
Bardzo ładny i pomocy opis. Planujemy wybrać się do legolandu, opis na pewno będzie pomocny 🙂
Pozdrawiam
Świetnie, życzę Wam miłej zabawy – sama chciałabym jeszcze raz pojechać 🙂
Ania
Coś pięknego. Mój synek uwielbia klocki Lego marzę, by go tam zabrać. Dziękujemy za wskazówki bardzo cenne i przydatne. Pozdrawiam
Ciekawy i pomocny wpis. Chcielibyśmy wybrać się w maju z 5latkiem i…. 10miesiecznym dzieckiem, bo nie mamy go z kim zostawić. Czy takie dzieciaczki też były widoczne podczas Waszego pobytu? Na pewno jedno z rodziców będzie musiało zawsze ominąć atrakcje i zostać z bobasem, no ale to by nie był problem.
Szczerze mówiąc nie widzieliśmy takich maluszków 🙂 Ani chustowanych, ani w wózeczkach 🙂 Bo rzeczywiście jedno z rodziców byłoby wyjęte cały czas. Ja bym… poczekała 3 lata, wtedy 8 latek skorzysta idealnie, a trzylatek też (Klara była jak miała 3 latka pierwszy raz). Jest to spory wydatek, więc poczekałabym aż oboje skorzystają 🙂 🙂
na ile czasu warto pojechać ? Czy jeden dzień to wystarczający czas by zwiedzić park ?
Tak, na „gęsto wystarczy jeden dzień”, luksusem są dwa, bo uda się nie tylko sprawdzić wszystkie rozrywki, ale też powtórzyć ulubione 🙂
A jak z jezykiem? Jak ktos nie umie czy juz tam jest obsluga co potrafi po polsku sie dogadac? Bylam tam nascie lat temu i byly wszystkie jezyki tylko nie polski
Witam. Mam pytanie odnośnie ceny biletów przy kasie. Przeszukuje internet i nie mogę się doszukać informacji ile kosztuje bilet przy kasie oraz czy korzystniej jest kupić bilety przez internet czy też przy kasie i wykorzystać darmowy bilet z katalogu Lego. Dodam, że wybieram się do legolandu za tydzień ok 19.07 dwóch dorosłych i syn 6 lat. Znalazłem też jakis pakiet all inclusive na stronie billund i w tym pakiecie jest jakieś jedzenie ale nie wiem co dokładnie. Ale ta oferta kosztuje ok 1100zl a bilety na stronie parkmania ok 700zl tyle że bez jedzenia. Zastanawiam się co jest korzystniejsze. Z góry dziękuję za pomoc. Pozdrawiam Kamil.
Miałem okazję być w Legolandzie 16 lat temu (co prawda tylko 1 dzień, ale udało się zwiedzić większość), dla dziecka które lubi klockowy świat to naprawdę świetna przygoda, jeśli finanse pozwalają to na pewno warto 😉