Kategoria wiekowa: od 5-99 (z opakowania) 5-10 w praktyce
Cena: od 82 zł (+ koszt wysyłki)
Dla kogo: dla wszystkich
Ocena: polecam
Typowa, ale wyjątkowo urocza, zręcznościówka. Doskonale ćwiczy koordynacje ręka-oko oraz refleks. Do tego Klara tradycyjnie wykorzystuje drewniane elementy do zabawy w knajpkę i sklep.
Gra ma same plusy – jakość by Haba, wiadomo, kolorowa, bardzo emocjonująca i rozwijająca zdolność szybkiej reakcji. Szata graficzna bardzo ładna i zachęcająca do wymyślania historyjek o potworach. Kuleczki, miseczki, łyżki nadają się do zabawy poza grą – można z nich gotować, można je sprzedawać, można liczyć i nazywać kolory. Jeśli bardzo chcemy wprowadzić dodatkowe elementy edukacyjne, możemy bawić się w dowolnym języku, ćwicząc nazwy barw i liczby.
Ale uwaga – gry nie kupiłabym dziecku powyżej 9 lat. Oczywiście 10-, 12-, czy 30-sto latek też zagra w „Ciasteczkowego potwora” z młodszymi graczami i będzie się dobrze bawił, ale zdecydowanie jest to zabawka dedykowana młodszym dzieciom. Więc opis zalecanego wieku z pudełka 5-99 trzeba traktować z przymrużeniem oka.
Oraz tak, jest to kolejna gra w której przegrałam pierwsze rozgrywki wcale się nie podkładając. Hmmm… Najwyraźniej muszę potrenować koordynację ręka-oko – i proszę, czego się można o sobie dowiedzieć bawiąc się z dziećmi.
Poza tym po pierwszym szaleństwie gra jest uruchamiana co tydzień, może dwa? Za to kolorowe „cukierki” i miseczki Klara wyciąga znacznie częściej. Dlatego właśnie lubię te gry, których elementami można się potem bawić – używane zgodnie z instrukcją, czy nie, ważne, że nie kurzą się na półkach.
A teraz trochę konkretów.
CO ZNAJDZIECIE W PUDEŁKU:
Instrukcję, 4 drewniane łyżki z dziurkami, 4 drewniane miseczki, 30 kolorowych kulek z drewna, 20 kart z torcikami. Jest też napisane, że znajdują się tam 4 podkładki antypoślizgowe, ale w naszym zestawie nie było. Albo były tak zamaskowane, że je wyrzuciłam? Tak, to mogło się zdarzyć 🙂
Jak wiecie nie lubię wielkich pudeł, a to jest naprawdę duże bo ma wymiary 34x34x7cm. Więc na wąskiej półce się nie mieści. Ale jest to wielkość usprawiedliwiona, bo samo pudełko, a właściwie jego dolna część, jest elementem gry – miską z której wyławiamy cukrowe kuleczki.
KROK PO KROKU – NA CZYM POLEGA GRA:
1. Ustawiamy pudło-miskę. Najwygodniejszy do gry jest mały stolik. Przy dwóch graczach dobrze sprawdza się też duży stół, ale przy czterech, to już niezbyt wygodne.
2. Do miski wrzucamy wszystkie cukrowe kuleczki.
3. Każdy z zawodników dostaje jedną łyżkę (my dopuszczaliśmy też dwie łyżki, kiedy była tylko dwójka graczy).
4. Tasujemy karty i kładziemy zakryte na stole.
5. Grę zaczyna ten, kto najszybciej wymieni 3 składniki na ciasto (u nas musieliśmy uznać też składniki magiczne jak pył z brokatowej biedronki, puszek batonikowy i inne).
6. Zawodnik losuje kartę, kładzie tak, aby wszyscy widzieli, krzyczy hasło do startu – w grze proponują „Do tortu monstrum, gotów, start!”, ale u nas się nie przyjęło.
7. Wszyscy zawodnicy rzucają się – tak RZUCAJĄ – do pudła i próbują dziurawymi łyżkami wyłowić kulki potrzebne na ciastko z wyłożonej karty.
8. Kto skończy pierwszy woła „Monstrum stop” i zabiera kartę z ciastkiem.
9. Wszystkie kulki wracają do miski. Zabawa zaczyna się od nowa.
10. Zwycięża ten, kto ma najwięcej ciasteczkowych kart.
Komentarz do “CIASTECZKOWY POTWÓR – HABA – GRA Z DZIURAWYMI ŁYŻKAMI”