Ponieważ w tym roku przed Gwiazdką najczęściej pytacie o gry i puzzle – w ubiegłym roku było podobnie – postanowiłam pokazać puzzle warstwowe, które uważam za najciekawsze wśród układanek, a to dlatego bo opowiadają historię, pokazują następstwa, odsłaniają wnętrza. W dodatku ten zestaw jest wyjątkowej urody i jakości. Prezentowej wręcz.
WIEK: 4+
CENA: 68 ZŁ
DLA KOGO: Dziewczynki, chłopcy, przedszkolaki, pierwsza klasa podstawówki
OCENA: zdecydowanie polecam, puzzle warstwowe to naprawdę ciekawostka wśród układanek
Puzzle warstwowe to nic innego jak puzzle układane w warstwach, jeden na drugim obrazku. Mogą być dwie warstwy, ale najczęściej jest ich 3-5. Odkryłam je kiedyś przypadkiem trafiając na warstwową mamę w ciąży. Potem zobaczyłam anatomiczne wersje chłopczyka i dziewczynki. I przepadłam, bo pomysł prosty, a jaki ciekawy.
Nie wiem czy firma Beleduc specjalizuje się w puzzlach warstwowych, ale to właśnie u nich znalazłam najwięcej układanek drewnianych tego rodzaju. Są one bardzo zróżnicowane pod względem wielkości, kształtu, formatu i ceny (59-140 zł). Część wzorów możecie zobaczyć TUTAJ. Jest i wspomniana mama w ciąży, i autka dla maluchów, i rozwój motyla, kaczki, etapy budowy domu. Są dwie propozycje, moim zdaniem, wspaniałe do przedszkoli: „Straż pożarna” i „Wypadek”. W ogóle to fajne zabawki do przedszkoli, bo drewniane, solidne – mają szansę przetrwać zabawy kilkudziesięciu kilkulatków.
Dziś chcę pokazać „Herbatę” – niewielki, elegancki zestaw w pięciu odsłonach.
Zabawka składa się z pięknie wyciętej ramki drewnianej – z boku jest mini ściągawka – oraz 30 elementów do ułożenia kolejnych warstw. Całość jest niewielka, ale nie miniaturowa. Podstawa ma 14,5×14,5×1,8 cm wielkości i jest zapakowana w tekturowe pudełko z okienkiem.
Producent poleca puzzle od 4 lat i tu się zgadzam. Kilka elementów jest małych (ok. 2,5×1,5 cm), więc trzylatek mógłby je połknąć.
Ułożenie układanki wcale nie jest łatwe, jak mogłaby sugerować jej wielkość. Po pierwsze puzzle są bardzo nieregularnie powycinane, czyli mają dość fantazyjne kształty. Po drugie należy je dopasować w warstwach, czyli podzielić na kolejne obrazki. Dla tych, co nie mogą sobie poradzić są numerki z tyłu elementów, więc można ściągnąć.
Po ułożeniu dziecko ogląda pięć kolejnych etapów powstawania herbaty. Tu powinnam napisać, że mamy wartość edukacyjną, ale nie napiszę, bo widać gołym okiem.
Za to napiszę, że puzzle są bardzo eleganckie. I zajmują niewiele miejsca podczas układania i przechowywania.
PS. Zauważyłam, że kiedy wybieramy prezenty dla dzieci ja orbituję w kierunku małych, a Tata Michał w kierunku wielkich. Po latach obserwacji dochodzę do wniosku, że wielkie zabawki kupuje ten, kto nie zajmuje się próbami ich zmieszczenia na półkach – w naszym przypadku Michał, dziadkowie i ciocia Ela, która dwa lata temu pobiła rekord wręczając Klarze renifera, na którym można sobie… przysiąść.
Uwielbiam takie układanki, Dziękuję za ten wpis 😉 Podzielam zdanie o kryteriach wielkości prezentu 😉