Absolutna nowość – seria „Już gram” dla dzieci od drugiego roku życia. Pamiętacie jak jeszcze dwa lata temu marudziłam, że jest bardzo mało gier dla maluchów? No to dziś przedstawiam jeden z czterech tytułów wydanych przez Grannę na wiosnę. Auta. Sześć wozów, sześć zawodów, sześć układanek, możliwość gry w 2 do 6 osób. Do tego gruba tektura i DOBRA CENA. No i patronat Zabawkatora, więc będę miała dla Was kilka pudełek.
WIEK: 2-4 lata
CENA: 29,90 zł (wyszukiwarka cen pod wpisem pokazuje od 22 zł)
DLA KOGO: przed przedszkolaki, przedszkolaki z pierwszej grupy
OCENA: zdecydowanie polecam
Zasada jest prosta. W pudle znajduje się plakat (po drugiej stronie jest instrukcja) oraz sześć układanek. Każda układanka to mini plansza z autem – radiowozem, wozem strażackim, karetką, koparką, śmieciarką i traktorem – oraz trzy puzzle do dopasowania.
Maluch może bawić się grą na kilka sposobów o różnej trudności. Na początek wystarczy dać dziecku planszę i trzy pasujące do niej puzzle do ułożenia. Za łatwe? Skąd. Dla dziecka, które wcześniej nie bawiło się puzzlami, jest to całkiem duże wyzwanie. Kolejność kafelków nie jest dowolna – każdy pasuje do konkretnego miejsca. Wskazówką mogą być zaokrąglone rogi. Następna samodzielna zabawa układanką to zwiększenie ilości plansz (od dwóch do sześciu) i puzzli. Dziecko musi najpierw wybrać, które obrazki pasują do konkretnej planszy. Przy okazji można opowiedzieć historyjkę, np.: „Pan lis jest kierowcą śmieciarki. W jego pracy ważny jest samochód, ale też pojemniki na śmieci, rękawice ochronne i worki”.
W „Auta” można grać również w 2-6 osób. Na przykład jak w loteryjkę. Albo grę na refleks. W tej drugiej każdy losuje planszę, a wszystkie kafle układa się na środku. Na słowo „Start” (albo „do boju”, czy co tylko sobie wymyślimy) wszyscy gracze próbują znaleźć swoje puzzle i jak najszybciej skompletować planszę.
Można też wybrać samych przedstawicieli zawodów (tu muszę pomarudzić – czemu to sami panowie?) i do niech dobierać odpowiednie gadżety. Albo jeszcze inaczej jedna osoba mówi hasło, np. farma, pożar, wielkie sprzątanie, a druga musi do tego dopasować samochód z całą resztą.
Dlaczego w ogóle warto wprowadzić w życie dwulatka gry? Korzyści są oczywiste – wydłużenie koncentracji, trening małej motoryki, koordynacja ręka-oko, itd. Ale jest jeszcze jedna ważna kwestia, która dotyczy dzieci w tym wieku – gry są świetnym sposobem na wzmocnienie emocjonalne, maluchów, które wkrótce zmierzą się z pierwszym krokiem w samodzielność: pójściem do przedszkola.
Jak się dobrze przyjrzycie, to w prawym, dolnym rogu pudełka zobaczycie logo ZABAWKATORA. Nie żartowałam z tym patronatem, naprawdę bardzo spodobała mi się ta seria.
Mamy od niedawna – mój dwulatek jeszcze nie korzysta zgodnie z przeznaczeniem, ale kiedyś w końcu zacznie.