No i ZACZĘŁO SIĘ – WAKACJE! A z nimi wyjazdy, przejazdy, pikniki, nocowania. Wiem, że wielu rodziców boi się wakacji z powodu kłopotów z organizacją opieki nad dziećmi. U nas odwrotnie: dla mnie zdecydowanie trudniejsze są dni szkolne. Zwłaszcza próby dobudzania – robię to tylko dlatego, bo moi rodzice robili to dla mnie i spłacam dług wobec ludzkości. Nie przedłużając: HURA! A dziś pokażę walizkę i napiszę, czy mała walizka jest w ogóle przydatna.
WIEK: 3+
CENA: 169 zł
DLA KOGO: przedszkolaki, pierwsze klasy, wzory dla dziewczynek i chłopców
OCENA: zdecydowanie polecam (o trwałości wypowiem się po wakacjach)
To zacznijmy od pytania CZY WALIZKA WIELKOŚCI TORNISTRA JEST W OGÓLE POTRZEBNA?
U nas bardzo, co odkryliśmy już kilkanaście lat temu, kiedy Aleksy dostał swoją walizkę z Feliksem (uwielbiał wtedy książkę „Listy od Feliksa” bardzo przyjazną, z dużą dozą informacji geograficznych i wklejonymi kopertami z listami). Potem walizkę oddziedziczyła Klara i używała jej jeszcze w ubiegłym roku, ale ponieważ torba naprawdę wiele przeszła, więc jest dość mocno zniszczona.
Wyjazd do Danii, początek wakacji no i nadciągający czas pierwszych nocowań u przyjaciółek był dobrym pretekstem do podarowania Klarze nowej, małej walizki. Mój wybór był inny, ale kiedy Klara zobaczyłą SOWĘ to wiadomo, nie było mocnych. Jest sowa. I jest cały czas w użyciu również w sytuacjach, w których planowana nie była, mianowicie w szkole i na zajęciach – ale o tym zaraz.
Acha i jeszcze pytanie oszczędnj matki „Dlaczego Klara nie może używać tornistra, skoro walizka jest jego wielkości?”. Dobre pytanie. Aleksy używał tornistra Lego na nocowania i jednodniowe wycieczki szkolne przez kilka lat. Niestety, nasz rossmanowy tornister (tu go pokazywałąm rok temu) mocno się zniszczył i lękam się o suwak, a uparłam się, że nowego co roku kupowała nie będę – choć kto wie. Ale o tym wkrótce napiszę oddzielnie, bo sezon na tornistry zaczyna się i pytacie.
WALIZKA SOWA to nasz pierwszy kontakt z firmą Skip Hop, więc jeszcze nie mam opinii na temat jej produktów – ale ponieważ w wakacje będziem w podróżach przynajmniej miesiąc, wtedy będę mogła powiedzieć jak się bagaż sprawdził się pod względem jakości.
GARŚĆ KONKRETÓW: Wielkość walizki to 30 x 40 x 14 cm, czyli dość dużego tornistra. Są wygodne kółka, jest wysuwana rączka o wysokości dobrej nawet dla wysokich dzieci. W środku jest duża przegroda, na zewnątrz pojemna kieszeń, miejsce na podpisanie właściciela (tu podpowiem, że najlepiej wpisywać telefon rodzica, jak widzę walizki podpisane imieniem dziecka, to zawsze mam ochotę powiedzieć „Ale jak ktoś znajdzie zgubioną, to i tak do Was nie dotrze”). Walizka ma – co ważne – siateczkową kieszeń na butelkę z wodą. To akurat jest charakterystyczne dla plecaków i tornistrów, w walizkach spotyka się rzadko, więc plus.
DUŻĄ ZALETĄ jest podwójny sposób noszenia walizki. Można ją ciągnąć na kółeczkach. Ale jest też pas przepinany po skosie tyłu walizki, dzięki któremu dorosły, ale też większe dziecko (np. siedmioletnie) może nieść bagaż na plecach.
W tej serii walizek można znaleźć wiele innych wzorów zwierzęcych (i pasujących do nich pozostałych produktów np. kurtek, parasolek, bidonów, przeznaczonych dla dzieci do 6 roku życia), ale Klara chciała tylko sowę. Przyznaję, że walizka ma bardzo przyjemny design, a jej kolory sprawiają, że jest widoczna z daleka. Teraz jednak musimy jej poużywać, żeby sprawić jakość. Wprawdzie w Danii przeżyła` swoje (łatwo się czyści przez „strzepywanie” zabrudzeń), ale jest u nas dopiero nieco ponad miesiąc, więc dajmy jej jeszcze choć wakacje do całkowitej oceny.
DLACZEGO WŁASNA WALIZKA JEST WAŻNA I CZEMU TA MA SZANSĘ SIĘ SPRAWDZIĆ?
1. Dziecko uczy się pakować. To najprostsza odpowiedź. Sprawdza jak dopasowywać rzeczy do wyjazdu, wybierać, układać, ale też – co dla mnie jest kluczowe – dokonywać wyboru, bo przecież nie wszystko się zmieści.
2. Walizka daje dziecku poczucie sprawczości i ważności. Oto samo decyduje co zabierze, układa, przekłada, stara się przewidywać które zabawki, gadżety, książki przydadzą mu się na wyjeździe z rodzicami (wiadomo, że ubrania i kosmetyki będą w dużej walizce), a co ma zabrać na nocowanie u kolegi jeśli chce mieć umyte zęby, móc przebrać się w piżamę i bawić w katastrofę samochodową z udziałem nowych resoraków.
3. Walizki można używać na wyjazdy, dwudniowe wycieczki, nocowania rodziny i przyjaciół, ale też do szkoły jako tornister (tam gdzie liczą się kółka, a nie noszenie na plecach – walizka nie ma prawdziwych szelek, więc odradzam jej długie noszenie w ten sposób).
4. Jak widać na zdjęciach poza podróżą walizka świetnie sprawdza się w sytuacjach gdy trzeba zabrać rzeczy o nietypowych formach – takie jak przebrania na występy grupy tanecznej Klary (zdjęcia z garderoby dziewczynek).
Mamy plecak sowe z tej serii 🙂 Zara bardzo go lubi. Polecamy!