Jestem rodzicem, dlatego nowa gra z kolekcji „Było sobie życie” wydawnictwa Hipokampus ma dla mnie podwójne znaczenie. „Bitwa o zęby” oznacza oczywiście rozgrywki o zwycięstwo w zabawie, przy jednoczesnym zdobywaniu bardzo szczegółowej wiedzo o zębach, jamie ustnej i dbałości o zdrowie. Drugie znaczenie przemawia do mnie prosto z życia mamy – to bitwa z dziećmi o MYCIE zębów. Tak, ta gra może raz na zawsze odmienić podejście Twojego dziecka do tej czynności i sprawić, że samo zacznie dbać o higienę jamy ustnej.
Grę można kupić chociażby tu: BITWA O ZĘBY.
Wiecie, że jedno z najczęstszych pytań rodziców dzieci do 5 roku życia, to jak namówić dziecko do czesania, mycia głowy, mycia zębów? I właśnie pytanie o mycie zębów pozostaje z nami znacznie dłużej. Sama dosłownie tydzień temu dowiedziałam się, że towarzystwo stomatologiczne zaleca domywanie zębów dzieciom nawet do 10 (!) roku życia. Możliwe, że nieprzypadkowo – mniej więcej w tym czasie pojawia się motywacja wewnętrzna zastępując lub uzupełniając motywację zewnętrzną (czyli chociażby nasze upominanie: a zęby umyłeś?).
Jak wieczór z grą miałby zmobilizować dziecko do sięgnięcia po szczoteczkę? Nikt z nas nie lubi powtarzalnych, monotonnych czynności, których sensu nie rozumie. Dzieci mają szczególny (zdrowy swoją drogą) opór w stosunku do robienia rzeczy narzuconych z góry „bo tak ma być”. Zupełnie inaczej wygląda sytuacja, gdy człowiek – dorosły i dziecko – wie, dlaczego warto wkładać wysiłek w nudne działania i jak to robić najlepiej. Gwarantuję, że już po pierwszej rozgrywce każdy gracz pozna wartość dbania o higienę buzi. A kiedy będzie wiedział, co się dzieje z zębami, gdy są pozostawione bez opieki i wsparcia szczotki, pasty, nitki, dentysty, sam zacznie pilnować niezbędnych rytuałów.
UWAGA! Grę polecam właśnie w magazynie Empik Pasje TOP 10 PREZENTÓW NA DZIEŃ DZIECKA. A do środka mogliście zajrzeć na naszym cotygodniowym spotkaniu live:
BITWA O ZĘBY – JAK WYKORZYSTAĆ JĄ U PRZEDSZKOLAKÓW?
Gra polecana jest – jak większość dużych tytułów z tej serii – dla dzieci szkolnych. Od 7 roku życia. I jak najbardziej zgadzam się z tym biorąc pod uwagę mechanikę czy design. Ale po dokładnym przeczytaniu kart uważam, że spokojnie można ją wykorzystać w przypadku kilkulatków. Jeśli kupiliśmy „Bitwę o zęby” dla starszego rodzeństwa, to możemy „pożyczyć” sobie z niej karty i pobawić się w zgadywanki z przedszkolakami! Który 5 czy 6-latek nie lubi zagadek? A taką formę quizu mamy na kartach – możecie sami zobaczyć na zdjęciach.
Wiedza zdobyta podczas zabawy przyda się nie tylko w życiu codziennym, ale też na zajęciach przedszkolnych, w szkole na przyrodzie i biologii. Kto wie, który z graczy tak zafascynuje się „Bitwą…”, że w przyszłości zostanie dentystą czy protetykiem?
UWAGA! Gra jest doskonale przygotowana merytorycznie pod okiem eksperta w dziecinie stomatologii i protetyki, lekarkę dentystkę dr Milenę Sawicką. Możecie więc w pełni zaufać treści kart. Nie ukrywam, że to jedna z najważniejszych rzeczy, za którą cenię gry Hipokampus – bardzo poważne podejście do treści, które są przekazywane dzieciom.
CO ZNAJDZIEMY W GRZE I JAK GRAMY?
W pudle (pasującym do poprzednich gier z tej serii – ale ja to lubię, za wizualny porządek na półce!) znajdziemy: Niedużą, składaną plansze 37 x 37 cm, 4 tabliczki pole bitwy (atak na zęby), 80 żetonów okrągłych, 24 żetony prostokątne z pomocami do dbania o zęby (szczotka, pasta, nić, płyn), instrukcję, kość i dwie talie kart (pytania ilustrowane, pytania tekstowe, szansa/pech, ABC, Przelicznik).
Przed rozgrywką polecam przeczytać bez dziecka (lub z nim jeśli lubi poznawać instrukcje) dokładnie instrukcję, przygotować elementy, ułożyć. To nieco usprawni pierwszą grę, choć i tak trzeba będzie sięgać do instrukcji. Mechanika nie jest skomplikowana, więc przy kolejnych partiach instrukcję będzie można odłożyć.
Celem gry jest obrona 5 zębów poprzez usunięcie bakterii, które je atakują (tabliczka Pole Bitwy). By oczyścić jeden ząb musimy zebrać 3 z 4 żetonów pomocniczych (pasta, szczotka, nić, płyn). Osiągamy to poruszając się po planszy, wykonując zadania z kolejnych pól i zbierając okrągłe żetony. Potem wymieniamy je na żetony pomocnicze. Pokonanego wroga na tabliczce Pole Bitwy wyjmujemy, odwracamy i wkładamy z powrotem. Wygrywa ten, który pierwszy zlikwiduje wrogów.
KARTY DO GRANIA I POCZYTANIA
Ulubionymi elementami gry, moim i mojej córki, są karty z pytaniami ilustrowanymi i pytaniami tekstowymi. Na pierwszych jest po jednym pytaniu z ilustracją, na drugich są po cztery pytania i odpowiedzi do wyboru. To świetny materiał do zabawy nawet poza grą! Zobaczcie na zdjęciach, jak szeroki jest zakres wiedzy, który zdobędziecie z dziećmi podczas rozgrywek.
WARTO WIEDZIEĆ
Wydawnictwo Hipokampus ma wiele wartościowych gier. Głównie są to tytuły z kultowej kolekcji „Było sobie życie” ale też inne, przygotowane z ekspertami propozycje związane z ciałem i zdrowiem. Polecam Wam wszystkie, choć dziś, w czasie epidemii, najważniejsze wydają mi się BAKWIRY o zarazkach, bakteriach, chorobach i tym, że można z nimi walczyć nawet mając ledwie kilka lat.
Pamiętajcie, że decydując się na grę z „Było sobie…” wkraczacie do bardzo bogatego świata stworzonego dla dzieci przez Alberta Barille – są to uwielbiane od dekad filmy z różnymi, edukacyjnymi tematami przewodnimi, książki, komiksy, puzzle, gadżety. Ta przygoda, to wielka korzyść dla dzieci w różnym wieku.
A kolejną, polską grę przygotował ponownie Janusz Feliks (tak, pewnie nie wszyscy wiedzą, że kolekcja nie jest zagranicznym przedrukiem, tylko polskim konceptem). No to: dobrej zabawy!