KOCHAM. I wiem, że Wy też, bo jak wrzuciłam filmik na Instagram i Facebooka, to posypały się wspomnienia z dzieciństwa. Nawet Tata Michał zachwycił się i pobawił w odsuwanie półeczek – nie wiem dlaczego, ale to jest strasznie uzależniające, jak człowiek zacznie, to nie może przestać! Zresztą miałam to samo 30 lat temu, kiedy Mama pozwalała mi pobawić się swoją niciarką pełną najwspanialszych skarbów. Jedne z najpiękniejszych wspomnień z dzieciństwa moje i mojej siostry
WIEK
KONIK, CIĘŻARÓWKA, KOPARKA – OD ZYZIO
Zakochałam się w tych zabawkach od pierwszego wejrzenia. No dobrze, zakochałam się w koniku na biegunach, pozostałe obdarzyłam uczuciami siłą rozpędu, ale jak się okazało słusznie. Są z różnych rodzajów drewna, pachnące, impregnowane olejem lnianym, ręcznie wykańczane, przez co żaden egzemplarz nie jest taki sam. I są ładnie zapakowane. I cenowo akceptowalne – kocham drewniane zabawki najbardziej, ale czasem ich ceny pochodzą z kosmosu, myślę, że też się z tym spotkaliście
WŁOSKIE KLOCKI INCASTRO
Włoskie klocki konstrukcyjne zaprojektował architekt Angelo Caterino i muszę przyznać, że mu się to udało. Są świetnej jakości, można je przechowywać w dołączonym woreczku, a tym samym łatwo zabrać je w podróż, do plecaka, czy ogrodu. Czym jeszcze różnią się od innych, dobrych produktów tego typu? Kształtem. Kształtem, który zmusza dziecko do bycia projektantem, architektem własnej konstrukcji
MAMUSIE – PATRONAT ZABAWKATORA
Drugie pudło z nowej serii „Już gram” przeznaczonej dla dzieci od drugiego roku życia. „Mamusie” również zostały objęte patronatem przez Zabawkatora, bo – jak wiele razy pisałam – popieram polskie gry dla małych dzieci. Kiedy kilka lat temu szukałam ich dla mojej córki, rynek był bardzo ubogi, a jeśli coś się pojawiło, było zagraniczne i niestety drogie. Gra, którą dziś pokazuję kosztuje niecałe 30 zł, a jak się dobrze poszuka, to można ją znaleźć w jeszcze lepszej cenie (wyszukiwarka pod wpisem pokazuje od 21 zł)
MUMINKI DOMEK I FIGURKI – OD PIKININI
Z okazji drugich urodzin bloga pokazuję wyjątkową zabawkę. Jest piękna, literacka, prowokująca do zabaw z fabułą. Przyleciała z Finlandii i na polskim rynku jest unikatowa. W dodatku dostaliśmy ją w prezencie. Dzięki niej wpadłam na pomysł zabawy dla małych architektów krajobrazu, oraz konkursu dla subskrybentów. Mnie natchnęła do działania, a Klarę do wielu godzin zabaw. Choć pierwszą osobą, która bawiła się Muminkami była Babcia Bożenka – mówi, że nie mogła się powstrzymać i musiała sobie „tylko ustawić”
ROZKŁADANE KARTONÓWKI Z MOŻLIWOŚCIĄ WIESZANIA – BAJKA
Dwie „rozwijane” kartonówki „Za kierownicą!” i „Na pokładzie!” to nowość wydawnictwa Bajka, która mnie absolutnie zachwyciła. Po pierwsze formą i wykonaniem – łączenia kolejnych kartek są klejone na płótno, czy inny, podobny materiał a górna krawędź książki została wycięta we wzorek oraz ma dziurki do przeciągnięcia sznurka. No i tematy są doskonałe. Pierwsza pokazuje „rosnące” drogi, czyli od leśnych ścieżek i duktów po autostrady. Druga w ten sam sposób przedstawia drogę wody zaczynającą się w źródełku, a kończącą w morzu
UKŁADANKA CIENIE „KRECIK” – OD NEFERE
Wiecie, że krecik powstał pół wieku temu? Powiecie – są bajki jeszcze starsze. A ja odpowiem: tak, ale Krecik jest jedną z najlepszych, tych, co tak samo podobały się dzieciom z połowy XX wieku jak i naszym maluchom z wieku XXI. Krecika polecam z dwóch powodów. Po pierwsze wszystkie odcinki mają DOSKONAŁE scenariusze. Po drugie, i to jest ważne dla pokazywanej dziś zabawki: ta seria ma bardzo dobrą grafikę. Prostą, charakterystyczną, przyjazną z ładnymi kompozycjami i kolorami. Tę właśnie grafikę znajdziecie na układance z cieniami
AUTA – PATRONAT ZABAWKATORA
Absolutna nowość – seria „Już gram” dla dzieci od drugiego roku życia. Pamiętacie jak jeszcze dwa lata temu marudziłam, że jest bardzo mało gier dla maluchów? No to dziś przedstawiam jeden z czterech tytułów wydanych przez Grannę na wiosnę. Auta. Sześć wozów, sześć zawodów, sześć układanek, możliwość gry w 2 do 6 osób. Do tego gruba tektura i DOBRA CENA. No i patronat Zabawkatora, więc będę miała dla Was kilka pudełek
DZIECI KORZENI – KSIĄŻKA SPRZED PONAD 100 LAT
To bardzo dziwne, że „Dzieci korzeni” ukazały się w Polsce po raz pierwszy. Dziwne, ponieważ po pierwsze książka ma już ponad 100 lat, po drugie jest znana w wielu krajach, a po trzecie – należy do kanonu literatury dziecięcej naszych sąsiadów, Niemców. Co w niej jest tak urzekającego? Prostota, natura, kolory. Ta obrazkowa opowieść nawet bez krótkiej, rymowanej treści wywołuje tęsknotę za dzieciństwem, czasem, w który znalezienie rozwidlonego patyka albo kamyka w kształcie krzywego serca, było wielką przygodą
CO ROBIĄ KOTY – NASZA KSIĘGARNIA
Stanowczo nie jestem kotolubna. Powiem więcej: na koty mam alergię. Dlatego skoro ja zachwycam się tą książką, to znaczy, że naprawdę jest dobra. W dodatku jest to kartonówka, czyli coś, co ma szansę przetrwać w całości nawet przy kilkorgu małych dzieci. Doceniam. Choć „Co robią koty” to tytuł, który zaciekawi i rozbawi nawet siedmiolatka. Przynajmniej moja siedmiolatka naprawdę się uśmiała a potem cały dzień była… kotem!
MEMO DRZEWA – PATRONAT ZABAWKATORA
Dlaczego z takim uporem pokazuję i wychwalam tę serię mem przyrodniczych? Dlatego, bo wszystkie dotyczą polskiej przyrody. A to oznacza, że choć uczymy się poszczególnych gatunków podczas gry, to mamy okazję po poznaniu teorii wyruszyć po wiedzę praktyczną w teren. Nie musimy mieć pieniędzy na wielkie podróże, wyjazdy, nie musimy mieć nawet własnego ogródka. Bo ta przyroda jest wszędzie, otacza nas z każdej strony, czasem wystarczy, że wyjrzymy za okno. To co poznajemy podczas zabaw z memem jest dostępne dla nas wszystkich
ZAKŁADKI DO GRAWEROWANIA – OD NEFERE
Pamiętacie wydrapywane obrazki? Każdy je robił. Najpierw trzeba było pomalować kartkę na kolorowo, potem wetrzeć w nią świecę, a na koniec zamalować na czarno tuszem. Dopiero można było robić obrazek wydrapując go grubą igłą, lub patyczkiem. Moje dzieci też bardzo lubią tę technikę, ale przyznam, że nie palę się do przygotowywania tych specjalnych kartek. Dlatego jak zobaczyłam gotowe zestawy do „grawerowania” od razu uznałam, że to coś dla nas!
MEBLE ZAMKOWE DO DOMKU DLA LALEK – OD NEFERE
Bardzo lubię zabawki, które reaktywują stare zabawki. O co chodzi? Na przykład album z budowlami z Lego, dzięki któremu mój syn wyciągał pudło ze starymi, wymieszanymi klockami i znowu spędzał nam nimi długie godziny. Albo nowe ubranko dla lalki, która zaraz wyrusza w nim na spacer/ plac zabaw/ do dziadków i wraca do łask na kolejne dni. Tym razem taką zabawką okazał się zestaw MEBELKÓW ZAMKOWYCH
DZIECI Z BULLERBYN Z ILUSTRACJAMI MAGDY KOZIEŁ-NOWAK
Kiedy pokazałam na Facebooku zapowiedź nowego wydania tej książki, zostałam lekko zbesztana, że przecież „Dzieci z Bullerbyn” to TYLKO w żółtej okładce. Rozczuliła mnie ta reakcja, bo od lat czuję dokładnie to samo. Jak biorę w ręce lekturowe wydania tytułu, to aż mi smutno, że dzieci, które poznają tylko tę wersję, coś jednak z książki stracą. Pewnie przesadzamy, ale pokazuje to tylko jak ważnym symbolem jest dla nas ta mała, gruba, żółta książeczka
ANGIELSKI DLA MŁODSZEJ MŁODZIEŻY – OD EDGARD
Wiele razy pokazywałam pomoce i książki do nauki angielskiego dla maluchów, nawet od drugiego roku życia, przedszkolaków i uczniów młodszych klas. Dziś przyszła pora na coś dla MŁODSZEJ MŁODZIEŻY, bo tak określam grupę wiekową od 4 klasy szkoły podstawowej do 1-2 gimnazjum. Poznajcie zestaw FISZEK SCHOOL, który dla Zabawkatora przetestował Aleksy, 15-latek, tuż przed swoim pierwszym, samodzielnym wyjazdem zagranicznym
WCZESNY PICASSO – CZY NIEMOWLĘ NAPRAWDĘ POTRZEBUJE KREDEK?
Uwielbiam kupować artykuły plastyczne dla dzieci. Niestety co najmniej połowa okazuje się nabyta na wyrost. Dlatego myślę, że warto znać fazy rozwoju plastycznych zainteresowań dzieci w wieku 0-3 lata, żeby przedwcześnie nie uszczęśliwiać ich zestawem akwarelek w 100 kolorach – tekst dla e-Dziecko.pl, a w nim kilka zdań o tym czym najchętnie będzie rysował maluch i jak magazynować dzieła naszych dzieci
MY TO SIĘ UMIELIŚMY BAWIĆ, NIE TO CO DZISIEJSZE DZIECIAKI!
No właśnie. Zazwyczaj gdy pojawia się temat zabaw z naszego dzieciństwa, towarzyszą mu uwagi w rodzaju „kiedyś to dzieci potrafiły się bawić”. Też miałam zamiar uderzyć w ten ton, bo marudzenie z elementem sentymentalnym i gloryfikacją przeszłości doskonale się piszą. Dosłownie słowa same wypływają spod palców. Ale jak zaczęłam przypominać sobie swoje rozrywki i porównywać z tym, w co bawią się dzisiejsze dzieci, okazało się, że wiele zabaw próbę czasu PRZETRWAŁO!
PUZZLE OBSERWACYJNE „SZPITAL” – PIKININI.PL
Nie, nie, nie – przestańcie! Wcale nie wybrałam tych puzzli z powodu zachwycającego opakowania. Nie skusiła mnie okrągła walizeczka, z materiałową rączką i drewnianym (!) zamknięciem. Szali nie przeważył puzzel przymocowany sznurkiem na zewnątrz opakowania, żeby przed zakupem każdy mógł sprawdzić jakiej wielkości i jakości są kafelki w pudle. Naprawdę kierowałam się tematem – szpital, oraz typem puzzli – mój ulubiony, obserwacyjny
FACH, ŻE ACH! – WYDAWNICTWO BAJKA
Już sam pomysł jest świetny – oto mamy 17 rozkładówek z różnych miejsc pracy. Jest teatr, farma, statek, szkoła, dworzec kolejowy, budowa, czy artystyczne atelier. Ilustracje są kombinacją rzutów z przekrojami, więc możemy zaglądać „przez ściany” do całego szeregu pomieszczeń. Na kolejnej rozkładówce, mamy opisane wybrane zawody z poprzedniego tematu, np. dowiadujemy się kto czym zajmuje się w redakcji gazety. TEGO SZUKAŁAM!
SERIA O FLORCE – WYDAWNICTWO BAJKA
Cztery tomy z przygodami „Florki” nie tylko pięknie wyglądają, ale też doskonale się czytają. W dzisiejszym wpisie będzie wszystko. I o książkach, i o tym czemu podczas pierwszego spotkania Florentyna prawie doprowadziła mnie do łez rozpaczy (naprawdę ryczałam, ale nieoficjalnie „do wewnątrz”), jak to się stało, że u mojego nastolatka w pokoju wisi wielki plakat z tej serii książek i co główna adresatka Florki, siedmioletnia Klara, myśli o autorce, Roksanie Jędrzejewskiej-Wróbel
RZUTNIK DO RYSOWANIA – EDUKATOREK
Dziś pokazuję drugą zabawkę, którą mogłam wybrać z całego asortymentu sklepu Edukatorek, w akcji dla blogerów URODZINY Z EDUKATORKIEM. Rzutnik do rysowania to chyba jedna z najciekawszych zabawek jakie mieliśmy w domu. Klara powiedziała nawet, że to jest „prezent życia”. Rzeczywiście absorbuje ją na długo i pozwala tworzyć ciekawe prace plastyczne. Choć wydaje mi się, że w przypadku tej „maszyny” od efektu końcowego ważniejsza jest sama praca nad ilustracją
KLOCKI PLUS PLUS MINI – EDUKATOREK
Klocki PLUS PLUS poznałam dzięki czytelnikom bloga, którzy regularnie, od wielu miesięcy mi je polecali. Dlatego gdy zostałam zaproszona do akcji dla blogerów URODZINY Z EDUKATORKIEM i z całego asortymentu sklepu mogłam wybrać dwa produkty, od razu zdecydowałam, że jednym z nim będą te osławione klocki. Zamówiłam. Czekam. Czekam. Czeeeekam – tak naprawdę to jeden dzień, ale WIECIE. Przyszły. Hmm. Nie tego się spodziewałam!
„ZABAWKA ROKU 2015 ZABAWKATOR.PL” – NAJLEPSZE ZABAWKI
Oto NAJLEPSZE ZABAWKI 2015 roku wybrane przez CZYTELNIKÓW bloga Zabawkator. Dlaczego ten konkurs jest tak ważny? Dlatego bo wybierają rodzice i ich dzieci. Czyli użytkownicy, najbardziej zainteresowani i jednocześnie najrzetelniejsi testerzy. Nie żadne jury. Nawet nie organizator – głos zabawkatorowy jest liczony tak samo, jak każdego innego rodzica. To Wy sami mówicie, która zabawka jest NAPRAWDĘ najlepsza
DZIENNIK LEKCYJNY – CENTRUM EDUKACJI DZIECIĘCEJ
Ręka do góry kto w dzieciństwie robił sobie dzienniki lekcyjne doklejając dodatkowy pasek kartki do okładki zwyczajnego zeszytu – wymarzone „skrzydełko” na nazwiska uczniów – a w środku rysował tabelki na oceny i obecności? Ja. I moje koleżanki. Uwielbiałyśmy zabawę w szkołę. Klara i jej przyjaciółki też. Dlatego prezent jaki dostała na urodziny od Aleksego okazał się strzałem w dziesiątkę – niby książka a zabawka – czyli „Dziennik lekcyjny. Mała szkoła”
- 13 of 22
- « Poprzednie
- 1
- …
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- …
- 22
- Następne »