Dziś krótko, bo zwyczajna zabawka kasa z Ikea jest tak prosta i dobra, że nie ma co się rozpisywać. Klara zobaczyła ją podczas wizyty w sklepie i choć ma 7 lat – byłam przekonana, że takie rzeczy już jej nie interesują – od razu ją sobie wymarzyła. Dostała na imieniny. Używa do kompletu z naszą ukochaną wagą metalową i przy okazji odkrywa kalkulator. Że dziecko nie powinno używać kalkulatora tylko liczyć w pamięci? Zaskoczę Was. Jakieś 2-3 lata temu zrobiono badania w Europie (nie legendarnej „głupiej” Ameryce) i połowa 10-latków nie umiała obsługiwać kalkulatora. Moim zdaniem to niepokojące.
WIEK: 3+
CENA: 60 zł
DLA KOGO: przedszkole, pierwsze klasy podstawówki
OCENA: zdecydowanie polecam, waga z kalkulatorem – to ma sens
DLACZEGO WARTO WYBRAĆ TĘ KASĘ DLA DZIECKA?
Po pierwsze jest solidna. Ze sklejki i grubego tworzywa. Łatwo się ją czyści i jest bardzo wytrzymała, co jest nie tylko moją opinią, ale też mam kilkulatków – pisały o tym na FB Zabawkatora. Kasa jest skręcona na śruby – widać je z boku, ale to wcale nie psuje wyglądu zabawki. Jest ona bardzo estetyczna, prosta i świadczy o dużym poszanowaniu gustu małego użytkownika. Guziki są duże, sensownie obdzielone kolorami. Zewnętrzna obudowa jest biała, a szuflada na pieniądze czerwona. Żadnej pstrokacizny, żadnych tandetnych „obrazeczków” dla dzieci.
Ma dobre gabaryty. Jest zgrabna, zwarta, nie za mała, nie za duża. Nie ma wystających elementów, które lubią odpadać, być urywane, czy fatalnie ustawiają się na zapchanych półkach. Jej wielkość to ok. 19 x 17,5 x 10 cm (wysokości w wyższym miejscu).
Ma kalkulator i baterię słoneczną. Zabawki z działającymi bateriami słonecznymi kocham miłością wierną – nie ma to jak zrobić dziecku niespodziankę, kupić wymarzoną zabawkę, wręczyć w pięknym opakowaniu, a tu okazuje się, że nie dojrzeliśmy jednego drobiazgu – do zestawu nie ma dołączonych baterii. A powiedzmy jest godzina 19.00 w sobotę. Dlatego samowystarczalnym zabawkom z alternatywnym źródłem energii zawsze powiem TAK, nie tylko z powodów ekologicznych.
No to doszliśmy do kalkulatora. Kalkulator jest ważny, bo z zabawki, która jest atrakcyjna dla dzieci 3-5 lat, robi zabawkę ciekawą dla dzieciaków strszych, posługujących się – lub uczących – cyframi, liczbami i działaniami. Więcej: dzieci mają okazję poznać podstawowe rodzaje działań: dodawanie, odejmowanie, możenie, dzielenie. A to zamienia zabawkę-zabawkę w pomoc edukacyjną.
Jeśli poświęcimy trochę czasu i dobrze użyjemy kasy, możemy wykorzystać ją do zabaw matematycznych, choćby w najprostszy sposób: dziecko rozwiązuje zadania na kartce/w pamięci a potem sprawdza/utrwala na kalkulatorze. Ale takich rozwiązań są dziesiątki – kasy można używać przy liczmanach, a trzymać je w szufladzie. Naprawdę – tu ogranicza nas tylko czas, chęci i wyobraźnia.
Na zdjęciach obok kasy widzicie naszą WAGĘ METALOWĄ GOKI, która nadal jest jedną z napiękniejszych zabawek w naszych zbiorach, a do tego chyba najbardziej precyzyjną wagą dla dzieci.
Aż mi się przypomniały czasy mojego dzieciństwa… Uwielbiałam tę zabawkę! To może dziwne, ale jak widzę teraz moją córkę z zapałem wyliczającą resztę z zabawkowej kasy, mam ochotę do niej dołączyć i powrócić do tych pięknych lat… 🙂
Co ja bym dała za taką kasę 25 lat temu:) zabawa w sklep nabrałaby nowego wymiaru:)