Dziś pierwszy dzień roku, więc będziemy jeść, czytać i leniuchować. Zdecydowałam, że z tej okazji pokażę zestaw do pieczenia „Muminki” a przy okazji kilka książek o tych stworkach. Tytuły dobrałam tak, żeby można było znaleźć i coś dla roczniaka, i dla przedszkolaka, i dla szkolniaka
Dziś pokazuję zestaw lekarski, jaki przygotowałam dla Klary na gwiazdkę. Jest w nim Ervin – maskotka z rozpinanym brzuchem i pluszowymi narządami. Są zdjęcia kości, czyli plansze do robienia prześwietleń. Jest prawdziwy, różowy stetoskop za 20 złotych
Ten wpis miałam dodać wczoraj aby odpowiedzieć na Wasze prośby o zabawki dla maluchów, do kupienia w popularnych sklepach. Miałam, ale znowu utknęłam w drewnie. Za to dziś pokazuję trzy propozycje, które możecie dostać w każdym sklepie dużym i małym, murowanym i wirtualnym
Gra dla dwulatków, drewniana, popularnej firmy, dobrej jakości, ładna i w całkiem niezłej cenie. Muszę polecić, choć to nowość, którą znalazłam w internetowym Merlinie i na razie widziałam ją tylko tam
Choć lalka WeGirls jest u nas już półtora miesiąca postanowiłam opisać ją dopiero teraz, bo chciałam naprawdę solidnie przyjrzeć się temu, jak moja niebawiąca się lalkami córka, zareaguje na Monikę
Magnetycznych puzzli, układanek, przebieranek jest teraz na rynku zatrzęsienie. Są bardzo popularne i dobrze, bo łatwe w użyciu a do tego wspaniale wpływają na rozwój motoryki małej – im mniejsze elementy do układania, tym lepiej. Na Gwiazdkę dla Klary wybrałam Ludziki Grimm’s
Właściwie wystarczyłby wpis zdjęciowy, żebyście mogli zobaczyć co znajdziecie w pudełku. Jest to dokładnie takie samo – pod względem zasad, pomysły, formatu i jakości – memo jak „Ptaki. Świat wokół nas” o którym pisałam niedawno
Ukulele to też gitara, tylko mała i o czterech strunach. Gra się na niej tak samo jak na normalnej – palcami lub piórkiem. Pochodzi z wysp hawajskich. A na jej nazwę składają się dwa słowa: pchła i skakać. A Klara kocha gitary. Przynajmniej te wielkie, taty
Po rozgrywkach, samochody z tej gry mogą spokojnie funkcjonować jako oddziele zabawki. Z tego i tylko z tego powodu, „3 traki” polecałabym bardziej dla chłopców. Oczywiście to tylko sugestia, bo na przykład ja wolałam auta od lalek, jednak Klara wybrałaby raczej lalki. Albo samochody, ale z dziewczęcym designe
„Paluszek” przyjechał z nami z krakowskich targów. Gra wyglądała – hmm – niewinnie. To znaczy, ze nie spodziewałam się po niej specjalnych emocji. Ot 24 kolorowe kuleczki w niewielkim opakowaniu
Nienaganna jakość, wysoka estetyka, prostota, drewno. Do tego imponujący rozmiar – 36x32x8 centymetrów – co może wydawać się niewygodne jeśli chodzi o przechowywanie, ale nie dajcie się odstraszyć. W przypadku gwiazdkowego prezentu jest to zdecydowany plus
Aleksy dostał kolorowanki i od razu przekazał je Klarze, która jakoś nigdy nie szalała za tym rodzajem rozrywki. Powiedziałabym raczej, że nie lubi kolorować. Czy też: nie lubiła, bo teraz koloruje jak szalona. I głównie dlatego postanowiłam napisać o tym dwa zdania
Dziś może nietypowo, ale nadal w temacie zabawek. A konkretnie o działaniu Fundacji WeGirls. Ich akcja polega na uświadamianiu i zachęcaniu małych dziewczynek, aby ścinały swoje długie włosy i oddawały je na peruki dla dzieci po chemii i operacjach. Klara na razie nie chce zrezygnować ze swoich warkoczy, ale ważne, że zaczęłyśmy o tym rozmawiać
To już trzecia gra z naszej ulubionej serii „Smart Games” Granny, tym razem dla dzieci powyżej lat czterech. I ten właśnie tytuł wygrał w rankingu Klary. Może dlatego, bo jest najlepiej dopasowany wiekowo? A może na punkty zapracowały drewniane figurki księżniczki i księcia, oraz piękne, zamkowe klocki?
Nie brałam pod uwagę tego, że domino będzie zabawką dla Klary. W końcu jest polecane już dla półtoraroczniaków. Myślałam, że zagramy kilka razy, nacieszymy się i gąsienica powędruje do młodszych kuzynów. Tymczasem pudełko zajęło miejsce na półce „najważniejszych” zabawek
Szczerze? Właśnie zaczyna się najgorszy moment na zakupy. Przygotowałam więc dla nas ściągawkę, wykorzystując swoje notatki z kilkunastu Gwiazdek, informacje z magazynu dla handlowców i producentów „Branża dziecięca”, oraz przeprowadziłam mały rekonesans po sklepach stacjonarnych.
Piękna zabawka, która nie jest odpowiednia dla nikogo w naszym domu, ale wszyscy chcieliby ją sobie zostawić. Dlaczego? Bo silnie działa na zmysł estetyki. I właśnie o tym – wspieraniu rozwoju wyczucia estetyki u maluchów – parę słów dzisiaj
Urocze memo. Myślałam, że będzie ciekawe raczej dla mnie. Tymczasem od trzech dni gramy z Klarą codziennie po kilka razy, a wczoraj jak powiedziałam „dość” Kla naciągnęła tatę na jeszcze kilka partyjek. Dzięki temu teraz zna większość z 20 gatunków skrzydlaków zaprezentowanych w grze
Jedyne czego się bałam to cena. Sama zabawka spodobała mi się od razu, kiedy jedna z czytelniczek Zabawkatora podrzuciła mi link. Lalka, której wygląd można dopasować do dziecka, a do tego kupić dla zabawki, córki i mamy takie sama ubrania? Ile to może kosztować?! VIDEO
Zestaw jest w naszym domu już tydzień, więc testy możemy uznać nie tylko za ukończone, ale też za pomyślne. To może od razu się przyznam – wybierając tę zabawkę kierowałam się wyłącznie wyglądem. Dosłownie. Zobaczyłam ją i przepadłam
Chyba pierwszy raz w życiu popłakałam się po otworzeniu opakowania zabawki. Nie przypominam sobie takiej sytuacji nawet z własnego dzieciństwa. Klara na maskotkę zareagowała zachwytem i dumą, Aleksy śmiechem i chyba trochę wzruszeniem
„Jak coś uratujesz, to robisz się za to odpowiedzialny” – powinnam sobie zrobić taki tatuaż na dłoni, żeby pchał mi się w oczy, jak tylko wyciągam rękę po zagubioną duszyczkę. A raczej ciało. Pierzaste, sierściaste, kolczaste. Z którego rzeczona duszyczka PRAWIE już odleciała
Z okazji zbliżających się Targów Książki w Krakowie (jedziemy już w piątek, juhu!) dziś będzie o okrutnych praktykach wyjazdowych czyli rozdzielaniu rodzeństwa co, przyznaję, stosuję z upodobaniem. Założenie takiego wyjazdu jest proste – jeden rodzic i jedno dziecko odłączają się od stada i jadą poszaleć
Dziś druga gra z serii jednoosobówek „Smart games”, ale wyjątkowa bo dla najmniejszych i najbardziej początkujących graczy. Mogą próbować nawet roczniaki. Tylko czy roczne dziecko potrzebuje gry? Jest okazja, żeby się nad tym zastanowić
