Z okazji zbliżających się Targów Książki w Krakowie (jedziemy już w piątek, juhu!) dziś będzie o okrutnych praktykach wyjazdowych czyli rozdzielaniu rodzeństwa co, przyznaję, stosuję z upodobaniem. Założenie takiego wyjazdu jest proste – jeden rodzic i jedno dziecko odłączają się od stada i jadą poszaleć
Małe to, szare, niepozorne i łatwe do przegapienia. A szkoda, bo nie dość, że LABIrynt to świetna, tania zabawa, to jeszcze pomoc dydaktyczna, która rozwija logikę, koncentrację i uczy wyciągania wniosków. I może w nią grać do 35 osób jednocześnie! Nie bez powodu gra zdobyła tytuł innowacyjnej ZABAWKI ROKU 2013
Druga gra z serii Thinkfun i drugi strzał w dziesiątkę. Tak jak poprzednia jest to gra solo, więc można grać samemu. Doskonale wykonana, mieści się w małym woreczku, dzięki czemu można zabrać ją dosłownie wszędzie. ALEKSY
Gra genialna, naprawdę jedna z najlepszych jakie miałem w rękach. Wciąga jak diabli, uczy grać w szachy, jest bezlitosna dla mózgu. No i można w nią grać samemu! ALEKSY
Ciągle słyszę, że w nadchodzących czasach dziecko powinno znać angielski na poziomie języka ojczystego. A do tego, przynajmniej dwa języki obce, przy czym uwaga – niemiecki, francuski, włoski językami obcymi powoli być przestają
Jeżeli chodzi o wyjazdy na obozy, to jestem chora psychicznie. Podejrzewam tematyczną schizofrenię – podczas planowania i zapisywania syna na obóz, strasznie się cieszę, że moje dziecko przeżyje przygodę
Dziś krótko, bo o cenach, a cyferki wiadomo – są konkretne, więc nie ma co się rozczulać. Za to dobrze wiedzieć na jakie kwoty się przygotować. I jakie kieszonkowe dać dzieciom oraz dlaczego, oczywiście, trzeba będzie dorzucić monet w trakcie pobytu
ALEKSY: Dla mnie i dla Klary najważniejsze jest to, że na Miuku można się położyć w wymarzony sposób. Na przykład jak się rozkładasz dziwnie na kanapie, to dorośli pytają „jak ty siedzisz?”. A na Miuku możesz siedzieć lub leżeć jak chcesz
Tak naprawdę to długopis powinien nazywać się czytający, bo kiedy dotkniesz nim napisu lub znaku, przeczyta go po chińsku i polsku. „Czyta” też ilustracje i polecenia. To właśnie zachwyciło Klarę i sprawiło, że słownik od prawie dwóch lat jest zabawką do której często wraca.
ALEKSY: Przyszła kolej na mój wpis. Chcę pokazać Wam grę, czy raczej układankę, którą mam już chyba ponad 2 lata. A piszę o niej, bo właśnie wywędrowała z czeluści szafy i jest wykorzystywana jako układanka dla mojej siostry lat 5, i dla moich dziadków.
ALEKSY: Ta gra to zabawa w harcerską pocztę polową działającą podczas Powstania Warszawskiego (II wojna światowa). Każdy gracz jest zastępowym. Zastępy harcerskie mają dostarczyć jak najwięcej rozkazów. Kto dostarczy ich więcej, ten wygrywa.
