Ponieważ temat nauki czytania małych dzieci wzbudza coraz większe zainteresowanie wśród rodziców, postanowiłam dziś opowiedzieć Wam, jak zmieniłyśmy podejście do nauki literek, kiedy okazało się, że Klara ma problemy z koncentracją
Odkryciem lipca są nie tylko te klocki, ale cała firma, o której nie miałam pojęcia, a jej oferta mnie zachwyciła. Edukacja ukryta w zabawie – rodzice, wiadomo, kochają. A jak się okazuje, dzieci też
Druga gra z serii Thinkfun i drugi strzał w dziesiątkę. Tak jak poprzednia jest to gra solo, więc można grać samemu. Doskonale wykonana, mieści się w małym woreczku, dzięki czemu można zabrać ją dosłownie wszędzie. ALEKSY
Czas eksperymentu: trzy lata ale oczywiście nieregularnie. Dziecko: moja córka Klara
Gra genialna, naprawdę jedna z najlepszych jakie miałem w rękach. Wciąga jak diabli, uczy grać w szachy, jest bezlitosna dla mózgu. No i można w nią grać samemu! ALEKSY
Maskotki z nagranymi głosami PRAWDZIWYCH ptaków to jedne z najlepszych zabawek jakie kiedykolwiek kupiłam i na pewno znalazły by się w naszym TOP 10 wszech czasów
Baśka to jedna z najbardziej ulubionych bohaterek książkowych Klary. Dlatego jak się okazało, że jest z nią gra, wiadomo było, że musi pojawić się w naszym domu. Testujemy ją od kilku tygodni, więc mam już wyrobioną opinię ALEKSY
Bałam się tej gry i jednocześnie bardzo chciałam ją wypróbować. Kupiłam po kilku miesiącach przyczajenia, rozpakowałam, powąchałam i wyniosłam do sutereny na następne dwa. Dlaczego?
Żeby nie przegapić pierwszego dnia wakacji – tak pada, tak jest szaro i smętnie – postanowiłam, że zrobimy z Klarą zabawkę. Same. Bez wydawania kasy. Wybrałam najprostszą „planszówkę”
Pisałam już o tym, czy do Legolandu warto jechać i który wybrać, oraz ile kosztuje wyjazd do Legolandu. Dziś będzie o samej podróży i noclegach na terenie legolandowej wioski
W tej książce jest coś świetnego – kosmos zmienia się w zależności od tego jak naświetlimy strony. Możemy próbować wszystkie naświetlić tak samo, ale przez to, że w książce są dziurki, wycięcia, dodatkowe kształt
Tym razem namawiam Was do dania igły trzylatkowi. Niech sobie sam uszyje zabawkę. Panią Ciastkową na przykład. Chociaż chłopak pewnie będzie wolał Pana Ciastka? Bo mężczyźni też lubią szyć, tylko niekoniecznie lalki.
Ponieważ dziś matura z matematyki, postanowiłam przedstawić Wam moją ukochaną zabawkę pokazującą dziecku czym są ułamki. Znajdziecie tu też specjalny dodatek dla rodziców leniwych, czyli artykuł o 7 sprawdzonych rzeczach, które same uczą malucha matematyki.
Tak naprawdę to długopis powinien nazywać się czytający, bo kiedy dotkniesz nim napisu lub znaku, przeczyta go po chińsku i polsku. „Czyta” też ilustracje i polecenia. To właśnie zachwyciło Klarę i sprawiło, że słownik od prawie dwóch lat jest zabawką do której często wraca.
W poprzednim przeglądzie zdradzałam jakie zabawki kreatywne skradły mi serce. Dziś tematem jest alternatywa do klocków i klusek nawlekanych na sznurek, czyli czym możemy wspomóc rozwój motoryki, a tym samym mowy naszego malucha.
Co do ubranek, od razu uprzedzam, że nie są to ciuchy współczesne. Gdybym miała określić trend, to w przybliżeniu byłby to „Domek na prerii + jeden lekarski kitel”. Czy to jednak zniechęca do zabawy 5-letnią wielbicielkę różu i fankę baletowych paczek?
Plastikowa igła z nicią jest tak bezpieczna, że mogłabym ją wręczyć 2-latkowi. Poważnie – a zaznaczam, że nie należę do matek wybitnie odważnych w kwestii szybkiego usamodzielniania dzieci. Poza tym lalka po wyjęciu z pudełka jest od niego znacznie większa, co też stanowi miłą niespodziankę.
Wiem, że dopiero co pisałam o tym gadżecie w artykule o zabawkach kreatywnych, ale muszę i na blogu. Po pierwsze jest to zabawka polskiej firmy, dostępna chyba tylko w internecie na www.lukka.com.pl Po drugie Klara spędziła przy niej bardzo fajne 3 godziny.
